Śledzie Matiasy w Oleju Przepis: Najlepszy Sposób na Klasyczną Przystawkę
Mój Rodzinny Śledzie Matiasy w Oleju Przepis – Smak, Który Pamiętam z Dzieciństwa
Zapach świeżej cebulki mieszający się z olejem i korzennymi przyprawami… dla mnie to jest właśnie zapach domu tuż przed świętami. Pamiętam jak dziś, jak babcia Zosia krzątała się po kuchni, a na blacie stał już wielki słój, który zaraz miał się wypełnić po brzegi. Z namaszczeniem układała w nim warstwy idealnie pokrojonych rybek. Mówiła, że to jej tajny, najlepszy przepis na śledzie matiasy w oleju. Chociaż tak naprawdę wielkiego sekretu w tym nie było – po prostu mnóstwo serca i najlepsze składniki, jakie udało jej się znaleźć na targu. Ten smak został ze mną na zawsze i dziś chcę się nim z wami podzielić.
To danie to coś więcej niż przystawka. To kawałek naszej polskiej tradycji, wspomnienie rodzinnych biesiad, śmiechu i gwaru. I chociaż czasy się zmieniają, to ten konkretny śledzie matiasy w oleju przepis wciąż jest dla mnie synonimem domowego ciepła.
Skąd ta cała miłość do śledzia i o co chodzi z tymi matiasami?
No właśnie, dlaczego tak kochamy śledzie, a zwłaszcza ten śledzie matiasy w oleju przepis? Myślę, że to przez ich prostotę i ten wyrazisty, ale nie nachalny smak. Śledzie matiasy w oleju z cebulką przepis to absolutna klasyka, która sprawdza się zawsze – czy na Wigilię, czy na domówkę u znajomych. To jedno z tych dań, które po prostu muszą być na stole.
Ale co to właściwie są te matiasy? Kiedyś sam miałem z tym problem. Matias to taki śledziowy młodzieniaszek, złowiony jeszcze zanim zdążył pomyśleć o dorosłym życiu. Dlatego jego mięso jest tak niewiarygodnie delikatne, jasne i kremowe. Prawdziwe holenderskie matiasy są tylko leciutko solone. To co najczęściej kupujemy w naszych sklepach to „filety śledziowe a’la matias”. To nic złego! To po prostu zwykłe śledzie solone, które ktoś za nas już wymoczył i przygotował. Ważne jest, żeby wiedzieć, z czym ma się do czynienia, bo od tego zależy, czy trzeba je będzie dodatkowo moczyć. To kluczowa wiedza, jeśli chcesz, by twój śledzie matiasy w oleju przepis się udał.
Pamiętam moją pierwszą samodzielną próbę. Kupiłem śledzie, które wyglądały dobrze, ale były tak słone, że nie dało się ich jeść. Nauczka na całe życie: zawsze, ale to zawsze próbuj ryby przed przygotowaniem! To podstawa, żeby potem nie było płaczu. Dobrej jakości śledź to podstawa, bez tego żaden śledzie matiasy w oleju przepis się nie obroni.
No to do dzieła! Jak zrobić śledzie matiasy w oleju krok po kroku
Dobra, koniec gadania, czas zakasać rękawy. Oto ten obiecany, sprawdzony przez pokolenia w mojej rodzinie, prosty przepis na śledzie matiasy w oleju. Gwarantuję, że jak raz spróbujecie, będziecie do niego wracać.
Czego będziesz potrzebować?
- Śledzie matiasy (albo filety a’la matias) – tak z pół kilo, szukajcie tych najładniejszych, jędrnych.
- Olej – babcia zawsze używała rzepakowego, takiego naszego, z pierwszego tłoczenia. Mówiła, że ma najlepszy, neutralny smak. Dajcie go tyle, żeby zakrył śledzie, czyli pewnie ze szklankę albo półtorej. To kluczowy składnik, o którym ten śledzie matiasy w oleju przepis nie zapomina.
- Cebula – dwie spore sztuki, biała albo czerwona. Czerwona da fajny kolorek. Ja lubię, jak jest jej dużo.
- Przyprawy, czyli cała magia: kilka ziaren ziela angielskiego (tak z 4), ze 2-3 listki laurowe i z 10 ziarenek czarnego pieprzu. To one robią robotę!
- Szczypta cukru i świeżo mielony pieprz – to taki mój mały dodatek, by ten śledzie matiasy w oleju przepis był perfekcyjny.
Przygotowanie ryby – najważniejszy etap
Zaczynamy od śledzi. Jak już mówiłem, trzeba je spróbować. Jeśli są za słone (a pewnie będą), wrzućcie je do miski z zimną wodą. Ja czasem dodaję mleko, wtedy są jeszcze delikatniejsze. Moczymy je tak z godzinkę, dwie, w międzyczasie zmieniając wodę. Potem trzeba je dobrze opłukać i co ważne, osuszyć papierowym ręcznikiem. Muszą być suche, bo inaczej olej się zwarzy, czy coś. No, w każdym razie tak mówiła babcia. Na koniec kroimy filety w takie apetyczne kawałki, na jeden kęs, powiedzmy 2-3 cm szerokości. To fundament, bez którego żaden śledzie matiasy w oleju przepis się nie powiedzie.
Cebulka i zalewa
Teraz cebula. Obieramy i kroimy w cieniutkie piórka. Niektórzy kroją w kostkę, ale piórka moim zdaniem wyglądają lepiej. Jeśli nie lubisz ostrego smaku surowej cebuli, jest na to patent. Wystarczy ją przelać wrzątkiem na sicie i od razu schłodzić zimną wodą. Będzie łagodniejsza, a wciąż chrupiąca. Z olejem nie robimy nic wielkiego – po prostu przygotowujemy go w miseczce, żeby był pod ręką. Nie trzeba go podgrzewać, cała magia dzieje się w słoiku.
Układanka w słoiku
Teraz najlepsza część – układanie. Bierzemy czysty, wyparzony słoik i jedziemy warstwami. Na dno trochę cebuli, na to kilka kawałków śledzia, ziele angielskie, listek laurowy, parę ziarenek pieprzu. I od nowa: cebula, śledź, przyprawy. I tak aż do wyczerpania składników. Na koniec zalewamy wszystko olejem. Ważne, żeby olej zakrył wszystko z lekkim zapasem. Delikatnie postukajcie słoikiem o blat, żeby pęcherzyki powietrza uciekły. Słoik zakręcamy i do lodówki. Koniecznie! Ten śledzie matiasy w oleju przepis wymaga cierpliwości. Śledzie muszą się „przegryźć” minimum 24 godziny. A najlepiej tak ze dwie, trzy doby. Wtedy są po prostu obłędne.
Moje małe eksperymenty, czyli co jeszcze można dodać
Kiedy już opanujecie do perfekcji ten klasyczny śledzie matiasy w oleju przepis, możecie zacząć kombinować. Ja uwielbiam to robić!
Czasem dodaję do słoika pokrojone w kostkę kwaśne jabłko, takie jak Szara Reneta. Ten słodko-kwaśny smak świetnie przełamuje tłustość oleju i słoność śledzia. To jest wersja, która u mnie w domu znika najszybciej, taki ulepszony śledzie matiasy w oleju z cebulką przepis.
A jak mam ochotę na coś z pazurem, to dorzucam kilka plasterków papryczki chili albo szczyptę pieprzu cayenne. Wychodzi wtedy całkiem fajna, pikantna wersja. Kolega kiedyś podpowiedział mi, żebym dodał trochę musztardy francuskiej, z całymi ziarenkami gorczycy. Też super sprawa! Można też sypnąć świeżym koperkiem, majerankiem, albo nawet dać kilka suszonych grzybków dla leśnego aromatu. Nie bójcie się eksperymentować, w końcu to wasz śledzie matiasy w oleju domowej roboty przepis!
Jak to jeść, żeby smakowało najlepiej?
U mnie w domu nie ma wielkiej filozofii. Śledzie lądują na stole prosto w słoiku, a obok nich leży świeży, chrupiący chleb na zakwasie. Każdy sobie nakłada ile chce. To jest najlepsze. Czasem, jak zostaną (co zdarza się rzadko), podaję je z gorącymi ziemniakami w mundurkach. Po prostu poezja smaku. Te śledzie są tak dobre, że naprawdę nie potrzebują wielu dodatków. To idealna przystawka na każdą imprezę i gwarantuję, że goście będą zachwyceni. Niezależnie od tego, jak go podacie, ten śledzie matiasy w oleju przepis zawsze smakuje wybornie.
A jak przechowywać? W lodówce, w tym samym słoiku. Mogą tak stać nawet z tydzień, o ile są cały czas przykryte olejem. Z czasem stają się nawet lepsze, bardziej esencjonalne.
Odpowiadam na wasze pytania
Często dostaję pytania o ten mój śledzie matiasy w oleju przepis, więc zebrałem te najczęstsze w jednym miejscu.
Czy na pewno trzeba moczyć te matiasy?
Więc tak, z tym moczeniem to jest odwieczny dylemat. Ja mówię tak: spróbuj! Kawałeczek surowego fileta powie ci wszystko. Jak jest słony jak woda w Bałtyku, to bez moczenia się nie obejdzie. Jeśli delikatny, to można ten krok pominąć. Ale te ze sklepu zazwyczaj trochę moczenia potrzebują.
Jaki olej jest najlepszy do śledzi?
Temat rzeka. Babcia Zosia by powiedziała, że tylko rzepakowy. I ja się z nią zgadzam, bo jest neutralny i nie kłóci się ze smakiem ryby. Ten śledzie matiasy w oleju przepis poleca rzepakowy. Ale jak chcesz, możesz spróbować z olejem słonecznikowym, albo nawet lnianym, choć ten ma już swój charakterystyczny posmak. Z oliwą z oliwek byłbym ostrożny – jej smak może zdominować delikatne matiasy.
Co zrobić, jeśli śledzie wyszły za słone?
Spokojnie, to nie koniec świata. Zdarzyło mi się to nie raz. Można spróbować je uratować. Wyjmij je z oleju, przepłucz szybko pod zimną wodą, osusz i zalej nowym olejem z nową cebulką. Daj im jeszcze jeden dzień w lodówce. Powinno pomóc. A jak są za mdłe, to po prostu dodaj trochę soli i pieprzu bezpośrednio do słoika, każdy śledzie matiasy w oleju przepis można doprawić.
To co, spróbujecie?
Mam nadzieję, że ten mój trochę chaotyczny i pełen wspomnień śledzie matiasy w oleju przepis zachęcił was do działania. To naprawdę coś więcej niż tylko jedzenie. To kawałek tradycji, to smak, który łączy pokolenia. Zróbcie je dla swoich bliskich, poeksperymentujcie, stwórzcie własne wspomnienia związane z tym daniem. Dajcie znać, jak wam wyszło. Spróbujcie i przekonajcie się, że to najlepszy śledzie matiasy w oleju przepis pod słońcem. Smacznego!