Przepis na Klasyczny Blok Czekoladowy: Domowy Smakołyk z Dzieciństwa
Mój przepis na klasyczny blok czekoladowy. Prawdziwy smak dzieciństwa, krok po kroku
Pamiętacie ten smak? Ten moment, kiedy babcia wyciągała z lodówki ciężki, zbity blok, owinięty w papier śniadaniowy. U mnie w domu to było święto. Każdy kawałek był na wagę złota, a walka o ten z największą ilością herbatników była z góry przegrana przez młodsze rodzeństwo. To jest właśnie sekret, który zawiera ten przepis na klasyczny blok czekoladowy.
To coś więcej niż tylko lista składników. To bilet w sentymentalną podróż, prosto do kuchni pełnej zapachów i śmiechu. Dziś pokażę wam, jak go odtworzyć. To naprawdę prosty przepis na klasyczny blok czekoladowy, który uda się każdemu. Obiecuję! Zrobimy deser bez pieczenia, który smakuje dokładnie tak, jak powinien. Kremowy, pełen bakalii i chrupiących herbatników. Jeśli lubicie takie słodkości, które nie wymagają włączania piekarnika, to na pewno spodobają wam się też inne ciasta z herbatnikami bez pieczenia, a może nawet skusicie się na sernik na zimno na herbatnikach.
Skąd się wziął ten czekoladowy cud? Trochę historii
Blok czekoladowy to prawdziwy bohater czasów PRL-u. Kiedy na półkach wiało pustką, a o prawdziwej czekoladzie można było co najwyżej pomarzyć, polskie gospodynie domowe stworzyły ten ponadczasowy przepis na klasyczny blok czekoladowy. Kreatywność w kuchni kwitła! I tak, z potrzeby i z kilku prostych składników, narodził się on. Deser, który stał się symbolem tamtych lat.
Dla mnie ten deser to smak niedzielnych podwieczorków. Ten przepis na klasyczny blok czekoladowy, który Wam podaję, to wersja przekazywana w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenie. Niby prosty, a jednak ma w sobie magię. Nie trzeba piekarnika, nie trzeba skomplikowanych technik. Wystarczy garnek, miska i trochę cierpliwości. To właśnie dlatego, mimo upływu lat, wciąż tak chętnie do niego wracamy i szukamy w internecie 'jak zrobić blok czekoladowy’. To taka nasza, polska odpowiedź na brownie, tylko że lepsza! Oczywiście, jeśli najdzie was ochota na coś bardziej dekadenckiego, to nic nie stoi na przeszkodzie, by upiec klasyczne, wilgotne brownie. Ale blok to blok. Jego smaku nie da się podrobić. Właśnie dlatego tak wiele osób z nostalgią szuka idealny przepis na klasyczny blok czekoladowy w zaciszu własnego domu. W poszukiwaniu podobnych smaków z dawnych lat, można odkryć zresztą wiele innych słodkich inspiracji na desery.
Skarby z kuchennej szafki, czyli co będzie nam potrzebne
Podstawą każdego autentycznego przepisu na klasyczny blok czekoladowy są składniki, które z łatwością znajdziesz w swojej kuchni. Kluczowe jest… mleko w proszku. Pełnotłuste, niebieskie. Bez niego ani rusz! To ono daje tę charakterystyczną, kremową, lekko ciągnącą się konsystencję. Pamiętam, jak jako dziecko podjadałam je na sucho prosto z torebki! Poza tym, potrzebujemy dobrej jakości, ciemnego kakao. Nie oszczędzajcie na nim, bo to ono buduje cały smak. To nie jest ganache czekoladowy, gdzie czekolada gra pierwsze skrzypce, tutaj to kakao robi robotę! Dalej na liście jest cukier, prawdziwe masło (minimum 82% tłuszczu, żadne tam miksy!), odrobina wody albo mleka. To są fundamenty, dzięki którym ten przepis na klasyczny blok czekoladowy nabiera głębi.
Teraz dodatki, czyli to co tygryski lubią najbardziej! Chrupiące herbatniki – u mnie w domu zawsze były to klasyczne Petit Beurre, połamane na nieregularne kawałki. Nie za drobno, żeby było co gryźć! Do tego obowiązkowo bakalie. Mogą być rodzynki, mogą być posiekane orzechy włoskie, suszone morele… co tylko macie pod ręką. Moja babcia zawsze dodawała też odrobinę aromatu waniliowego albo rumowego. I wiecie co? Ja dodaję jeszcze szczyptę soli. To taki mój mały sekret, który podkręca smak czekolady.
To właśnie sprawia, że ten przepis na klasyczny blok czekoladowy jest tak uniwersalny, bo można go dowolnie modyfikować pod swój smak. Zaskoczcie gości i przygotujcie szybki przepis na klasyczny blok czekoladowy z orzechami i żurawiną – będą zachwyceni.
Do dzieła! Robimy blok czekoladowy krok po kroku
Dobra, koniec gadania, czas na działanie. Zrobienie tego cuda jest prostsze, niż myślicie, zwłaszcza mając pod ręką sprawdzony przepis na klasyczny blok czekoladowy. Najpierw przygotujmy sobie suche składniki, żeby potem nie było paniki. Bierzemy dużą miskę. I teraz krok, którego NIGDY nie pomijam: przesiewanie. Wsypcie do sitka mleko w proszku i kakao i przesiejcie to razem do miski. Wiem, dodatkowa robota, ale dzięki temu nie będziecie mieli w bloku żadnych wstrętnych grudek. A tego nie chcemy, prawda? W drugiej misce połamcie herbatniki. Ja to robię rękami, na takie kawałki wielkości paznokcia. Nie kruszcie ich na pył! Właśnie te większe kawałki dają całą frajdę.
Teraz część mokra. Weźcie garnek, najlepiej z grubym dnem. Wkładacie do niego masło, wsypujecie cukier i wlewacie wodę (lub mleko). Ustawcie to na małym ogniu. I mieszajcie. Cierpliwie, aż wszystko się ładnie połączy w gładki, lśniący syrop. Masa ma być gorąca, ale nie może się zagotować! To ważne. Kiedy cukier się rozpuści w całości, zdejmijcie garnek z ognia.
I teraz moment kulminacyjny, który wymaga trochę siły w rękach. Do gorącej masy maślano-cukrowej stopniowo, łyżka po łyżce, wsypujemy naszą mieszankę mleka w proszku i kakao. I mieszamy. Energicznie! Najlepiej robić to drewnianą łyżką. Masa będzie bardzo szybko gęstnieć, stawiać opór, ale nie poddawajcie się. Trzeba mieszać, aż wszystko się połączy w jednolitą, gęstą i plastyczną kulę. To jest serce naszego bloku, klucz do sukcesu. Serio, ten moment decyduje, czy przepis na domowy blok czekoladowy jak dawniej się uda. Dobry przepis na klasyczny blok czekoladowy musi to podkreślać. Gdy masa jest już gładka i gęsta, wrzucamy do niej połamane herbatniki i bakalie. Mieszamy już delikatniej, tylko do połączenia składników, żeby herbatniki całkiem się nie rozpadły. Ma być widać kawałki.
Ostatnia prosta. Bierzemy foremkę – keksówka jest idealna. Wykładamy ją papierem do pieczenia albo folią spożywczą, zostawiając dłuższe boki, żeby potem łatwiej było blok wyciągnąć. Przekładamy naszą masę do formy. I teraz trzeba ją porządnie ubić i docisnąć łyżką. Wyrównajcie wierzch. Im ciaśniej upakujecie masę, tym ładniejsze kawałki będą się kroić. Formę przykrywamy i wstawiamy do lodówki. Na ile? Minimum 2-3 godziny, ale ja zawsze zostawiam na całą noc. Pamiętajcie, że cierpliwość to kluczowy składnik w każdym przepisie na klasyczny blok czekoladowy. Po tym czasie wystarczy pociągnąć za papier, wyjąć blok i pokroić ostrym nożem na grube plastry. Smacznego!
Gdy klasyka to za mało – podkręć swój blok!
Ten podstawowy przepis na klasyczny blok czekoladowy to świetna baza do eksperymentów. Czasem, jak mnie najdzie ochota na coś innego, trochę go modyfikuję. Na przykład, dla totalnych leniuchów istnieje prosty przepis na klasyczny blok czekoladowy bez gotowania. Zamiast zwykłego cukru użyjcie cukru pudru, a masło po prostu rozpuście w mikrofali i wymieszajcie z resztą. Nie jest to może to samo, co wersja gotowana, ale w sytuacji awaryjnej – działa!
Nawet najlepszy przepis na klasyczny blok czekoladowy można czasem urozmaicić. A co powiecie na wersję de luxe? Czasem dodaję do masy garść posiekanej białej czekolady albo kilka pokruszonych krówek. Wtedy blok zyskuje takie karmelowe nuty, obłęd! Można też dodać masę kajmakową. Możliwości jest mnóstwo, to wasz domowy blok czekoladowy. Jeśli nie jecie nabiału, nic straconego! Można zrobić wersję wegańską. Zamiast masła dajcie olej kokosowy albo dobrą margarynę roślinną, a zwykłe mleko w proszku zastąpcie kokosowym lub ryżowym. Smak będzie trochę inny, bardziej kokosowy, ale wciąż pyszny.
I na koniec coś dla dorosłych. Łyżka rumu, amaretto albo likieru kawowego dodana do masy na samym końcu czyni cuda. Nasz przepis na klasyczny blok czekoladowy w wersji dla dorosłych to idealny deser na wieczór z przyjaciółmi. Tylko pamiętajcie, żeby trzymać go z dala od dzieci!
Coś poszło nie tak? Bez paniki, zaraz to naprawimy!
Dostaję czasem pytania o blok, więc zebrałam te najczęstsze w jednym miejscu.
Jak długo można go trzymać w lodówce?
Teoretycznie, w szczelnym pojemniku, postoi nawet tydzień. Teoretycznie. Bo w praktyce, u mnie w domu jeszcze żaden blok nie przetrwał dłużej niż dwa dni. Po prostu znika w tajemniczych okolicznościach.
Mój blok jest twardy jak kamień / nie chce zastygnąć! Co robić?
Spokojnie, to się zdarza. Dlaczego mój blok czekoladowy jest zbyt twardy? To częsty problem, gdy pierwszy raz testuje się przepis na klasyczny blok czekoladowy. Jeśli jest za twardy, to pewnie daliście za mało płynu albo za dużo mleka w proszku. Jeśli jest za rzadki, to odwrotnie – za dużo płynu lub za mało mleka. Albo po prostu za krótko siedział w lodówce. Jeśli Wasz przepis na klasyczny blok czekoladowy nie wychodzi, najczęstsze błędy to proporcje. Z czasem dojdziecie do wprawy.
Czy mogę użyć innych herbatników? A inne dodatki?
No pewnie! Najlepszy przepis na klasyczny blok czekoladowy z herbatnikami jest super elastyczny. Możecie dać herbatniki maślane, kakaowe, a nawet pokruszone wafle czy biszkopty. A co do dodatków – hulaj dusza! Orzechy laskowe, migdały, żurawina, wiórki kokosowe… Wrzucajcie to co lubicie najbardziej.
A można go zamrozić?
Jasne! Blok świetnie się mrozi. Trzeba go tylko szczelnie owinąć folią spożywczą, potem aluminiową i do zamrażarki. Wytrzyma tak z miesiąc. Jak najdzie was ochota, wyciągacie i rozmrażacie powoli w lodówce. Proste.
I gotowe! Smak dzieciństwa na Twoim talerzu
I jak? Mam szczerą nadzieję, że nasz kompleksowy przepis na klasyczny blok czekoladowy zainspirował Cię do działania. To naprawdę łatwy przepis na blok czekoladowy, ale ten przepis na klasyczny blok czekoladowy ma w sobie to coś. Bez pieczenia, bez stresu, a radość z jedzenia jest ogromna.
Przygotowanie go samemu to nie tylko pyszny deser, ale też świetna zabawa i satysfakcja. A ten zapach rozpuszczonego masła z kakao… bezcenny. Nieważne, czy szukaliście dokładnego przepisu na klasyczny blok czekoladowy z mlekiem w proszku, czy po prostu chcieliście przypomnieć sobie smaki sprzed lat – mam nadzieję, że znaleźliście tu to, czego potrzebowaliście. Po więcej słodkich pomysłów zaglądajcie do mojej sekcji z najlepszymi przepisami na ciasta.
A teraz Wy! Dajcie znać w komentarzach, jak wyszedł Wasz blok. Czy macie jakieś swoje rodzinne sekrety i triki? Jestem strasznie ciekawa waszych pomysłów. Podzielcie się swoim sposobem na przepis na klasyczny blok czekoladowy!