Przepis na babkę gotowaną puszystą – idealna wilgotność i smak

Babka Gotowana Jak u Babci – Mój Sprawdzony Przepis na Puszyste Cudo

Pamiętam to jak dziś. Zapach unoszący się w całej kuchni. Nie był to typowy zapach pieczonego ciasta, o nie. To było coś innego, bardziej subtelnego, wilgotnego. Moja babcia krzątająca się przy wielkim garze, z którego buchała para, a pokrywka była przewiązana lnianą ścierką. Zawsze mnie to fascynowało. Co tam się działo w środku? To była jej tajemnica, jej rytuał. A efektem była najdelikatniejsza, najbardziej puszysta babka, jaką w życiu jadłam. Rozpływała się w ustach. Dzisiaj chcę się z Wami podzielić tym wspomnieniem i czymś więcej. Chcę Wam dać ten sam, sprawdzony przez pokolenia przepis na babkę gotowaną puszystą, który dla mnie jest smakiem dzieciństwa i najpiękniejszych świąt. To coś więcej niż lista składników, to kawałek serca, to właśnie ten przepis na babkę gotowaną puszystą.

Dlaczego właściwie babka gotowana? Przecież mamy piekarniki, tyle nowoczesnych metod. A jednak wracam do tego gara z parującą wodą. Bo żadna pieczona babka nie da tej niesamowitej, wilgotnej i sprężystej struktury. Gotowanie na parze to magia. Ciasto nie ma szans się przypalić, rośnie sobie powoli, otulone ciepłą parą, która zatrzymuje w nim całą wilgoć. Efekt? Coś, co przypomina delikatną chmurkę. To ciasto jest po prostu inne. Lżejsze. Bardziej szlachetne. Jeśli nigdy nie próbowaliście, musicie to zmienić. Obiecuję, że ten przepis na babkę gotowaną puszystą odmieni wasze spojrzenie na domowe wypieki.

Skarby z babcinej szafki, czyli co potrzebujesz

Zanim zaczniemy, musimy zebrać naszą drużynę. Babcia zawsze mówiła, że z byle czego dobrego ciasta nie będzie. I miała rację. Każdy dobry przepis na babkę gotowaną puszystą zaczyna się od jakościowych składników.

Fundament to mąka. Nie jakaś pierwsza z brzegu, ale dobra mąka pszenna, najlepiej tortowa typ 450, albo luksusowa 550. To ona da naszej babce tę delikatną, jedwabistą strukturę. Przesiejcie ją, koniecznie! To taki mały gest, a robi ogromną różnicę, napowietrza mąkę i ciasto jest potem lżejsze.

Potem drożdże. O, to jest serce całej operacji. Ja jestem zwolenniczką świeżych drożdży, w kostce. Mają ten specyficzny zapach, który od razu kojarzy mi się z rosnącym ciastem. Ale jeśli macie tylko suche, instant, też dadzą radę, choć to już nie ten sam klimat. Ważne, żeby były świeże, bo inaczej cały przepis na babkę gotowaną puszystą pójdzie na marne.

Do tego oczywiście mleko, najlepiej takie tłustsze 3,2%, cukier do smaku, i jajka. A właściwie jajka i dodatkowe żółtka. To właśnie żółtka dają ten piękny, maślany kolor i sprawiają, że babka jest tak aksamitna. Nie żałujcie ich! Prawdziwe, wiejskie jajka od szczęśliwej kury to skarb. I na koniec masło. Prawdziwe, osełkowe masło, a nie jakieś tam miksy. To ono nadaje ten bogaty smak i aromat, bez niego żaden przepis na babkę gotowaną puszystą nie będzie kompletny. Plus szczypta soli dla balansu i coś dla zapachu – ja uwielbiam świeżo startą skórkę z cytryny, ale ekstrakt waniliowy też będzie super.

Zaczynamy zabawę z ciastem – bez pośpiechu, z sercem

To jest ten moment, kiedy trzeba wyłączyć telefon, włączyć ulubioną muzykę i po prostu skupić się na cieście. To terapia. Ten przepis na puszystą babkę gotowaną drożdżową to właśnie taka chwila dla siebie.

Najpierw magia drożdży. Robimy rozczyn. Do miseczki kruszymy świeże drożdże, dodajemy łyżkę cukru, łyżkę mąki i zalewamy to wszystko połową szklanki ciepłego, ale nie gorącego mleka! To super ważne, bo wrzątek zabije nasze małe pracusie. Mieszamy, żeby nie było grudek i odstawiamy w ciepłe miejsce na kwadrans. Jak zacznie się pienić i rosnąć jak szalone, to znaczy, że wszystko gra. Drożdże żyją i są gotowe do pracy. Bez tego ani rusz.

Teraz wyrabianie, czyli trening dla rąk. Do dużej miski przesiewamy resztę mąki, dodajemy nasz piękny rozczyn, resztę cukru, jajka, żółtka, mleko, sól i skórkę z cytryny. I zaczyna się praca. Można mikserem z hakiem, ale ja tam wolę ręcznie. Przez dobre 15, a nawet 20 minut. Czuję jak ciasto pod palcami zmienia strukturę, staje się gładkie, elastyczne. Pod koniec, kiedy już ręce trochę bolą, dodajemy powoli miękkie masło. Wyrabiamy dalej, aż ciasto wchłonie cały tłuszcz i będzie pięknie odchodzić od dłoni. Im dłużej wyrabiasz, tym więcej powietrza wtłaczasz w ciasto, a babka będzie bardziej puszysta. To naprawdę prosty przepis na babkę gotowaną puszystą, ale wymaga trochę siły.

Pamiętam raz, jak postawiłam miskę w przeciągu, bo otworzyłam okno w kuchni. O matko, co to była za tragedia. Wracam po godzinie, a ciasto ani drgnęło. Płaskie jak deska, a goście już prawie w drodze. Uratowałam je wstawiając miskę do zlewu z ciepłą wodą, ale stresu było co niemiara, myślałam, że mój przepis na babkę gotowaną puszystą legł w gruzach. Tak więc, teraz ciasto ląduje w misce, przykryte ściereczką, w najcieplejszym kącie domu. Dajcie mu czas, niech sobie podwoi objętość. To trwa zwykle około godziny, półtorej.

Wielka para, czyli finał w garnku

Gdy ciasto pięknie wyrośnie, czas na przygotowanie formy. Najlepsza jest taka klasyczna, z kominem. Trzeba ją porządnie wysmarować masłem i obsypać bułką tartą. To taka zbroja, która nie pozwoli babce przywrzeć. Wyrośnięte ciasto delikatnie przekładamy do formy, tak do 2/3 wysokości, i znów dajemy mu chwilę odpocząć, jakieś 20 minut. To ważny element, który każdy przepis na babkę gotowaną puszystą powinien uwzględniać.

A w międzyczasie szykujemy nasze „parowe spa”. Bierzemy duży, szeroki garnek. Na dno kładziemy jakąś podstawkę, może być odwrócona mała miseczka żaroodporna albo specjalne sitko. Chodzi o to, żeby forma nie stała bezpośrednio w wodzie. Wlewamy kilka centymetrów wrzątku i czekamy aż zacznie parować. Wtedy ostrożnie wstawiamy naszą formę z ciastem. To najlepszy sposób, który gwarantuje, że ten przepis na babkę gotowaną puszystą wyjdzie idealnie.

Przykrywamy garnek szczelnie pokrywką i zmniejszamy ogień. Babka ma się gotować w delikatnej parze, a nie szaleć we wrzątku. Ile czasu? Zazwyczaj około godziny. Najważniejsza zasada – nie podnoś pokrywki! To jak z otwieraniem piekarnika przy biszkopcie. Ciekawość jest wielka, ale trzeba wytrzymać, bo nagła zmiana temperatury może sprawić, że ciasto opadnie. Po godzinie można zrobić test suchego patyczka. Jeśli jest suchy – gotowe! Ten etap to klucz do tego, by ten najlepszy przepis na babkę gotowaną puszystą naprawdę się udał.

Jak podać to cudo? Prosto, ale z miłością

Wyjmij formę ostrożnie z garnka, bo jest gorąca. Daj jej chwilę odsapnąć, a potem delikatnie przełóż babkę na kratkę do wystudzenia. Jak ją podać? U mnie w domu najczęściej znikała jeszcze ciepła, posypana tylko obficie cukrem pudrem. Każdy, kto próbował babki z tego przepisu, mówi, że tak jest najlepiej. Czasem, na specjalne okazje, mama robiła lukier cytrynowy, taki prosty, z cukru pudru i soku z cytryny. Jego kwaskowatość idealnie przełamuje słodycz ciasta. Można też polać ją rozpuszczoną czekoladą. Ale wiecie co? Ona jest tak dobra sama w sobie, że naprawdę nie potrzebuje wielu dodatków. Taki jest właśnie ten przepis na babkę gotowaną puszystą.

Gdy czas goni, czyli wersja dla zabieganych

Wiem, wiem, nie każdy ma czas i cierpliwość do ciasta drożdżowego. Dlatego istnieje też szybki przepis na babkę gotowaną puszystą, bez drożdży. To taki plan B. Wtedy zamiast drożdży dajemy proszek do pieczenia. Cała procedura jest o wiele krótsza, bo odpada nam czekanie na wyrastanie. Czy jest taka sama? No nie oszukujmy się, nie jest. Brakuje jej tej charakterystycznej, drożdżowej sprężystości i zapachu. Ale wciąż jest wilgotna, puszysta i smaczna. To taki naprawdę dobry babka gotowana puszysta bez drożdży przepis na nagły atak gości albo gdy po prostu masz ochotę na coś słodkiego „na już”. Myślę, że każdy powinien znać taki awaryjny przepis na babkę gotowaną puszystą. Warto go mieć w zanadrzu.

Można też kombinować z dodatkami. Do ciasta można wrzucić namoczone w rumie rodzynki, posiekaną czekoladę albo orzechy. Wtedy każdy przepis na babkę gotowaną puszystą staje się trochę inny, trochę wasz.

Moje rady z pierwszej ręki (i kilka wpadek)

Pytacie mnie często jak zrobić puszystą babkę gotowaną krok po kroku, żeby na pewno wyszła. Oto kilka moich przemyśleń. Po pierwsze, bez paniki. To tylko ciasto. Jeśli coś pójdzie nie tak, świat się nie zawali. Mój największy problem na początku to było to, że ciasto nie chciało rosnąć. Okazało się, że dawałam za gorące mleko do drożdży i po prostu je zabijałam. Temperatura ma być taka, jak dla kąpieli niemowlaka, przyjemnie ciepła. Bez tego żaden przepis na babkę gotowaną puszystą się nie uda.

Kolejna sprawa to wilgotność. Jak ją uzyskać? Nie sypcie za dużo mąki! Ciasto drożdżowe na początku ma prawo być trochę klejące. Po wyrobieniu z masłem stanie się elastyczne. Jeśli od razu dacie za dużo mąki, babka wyjdzie zbita i sucha. No i to szczelne przykrycie garnka podczas gotowania, to naprawdę podstawa. Para musi zostać w środku. To esencja, jeśli chodzi o przepis na babkę gotowaną puszystą.

A jak przechowywać? Najlepiej zawiniętą w folię spożywczą, w temperaturze pokojowej. W lodówce szybko czerstwieje. Chociaż u mnie rzadko kiedy jest co przechowywać, bo znika w jeden dzień. Tak działa dobry przepis na babkę gotowaną puszystą, po prostu znika w mgnieniu oka. Zaufajcie mi, ten przepis na babkę gotowaną puszystą jest niezawodny.

Podsumowanie

Mam ogromną nadzieję, że ten mój bardzo osobisty przepis na babkę gotowaną puszystą zagości też w Waszych domach. Że spróbujecie, nawet jeśli trochę boicie się drożdży czy gotowania w garze. To naprawdę nic trudnego, a satysfakcja, kiedy wyjmujecie z formy to parujące, pachnące cudo, jest nie do opisania. Twórzcie własne wspomnienia, dodawajcie swoje ulubione dodatki i niech ten przepis na babkę gotowaną puszystą żyje dalej, w Waszych kuchniach. Smacznego! Bo to jest właśnie taka babka gotowana na parze przepis puszysta, która łączy pokolenia. To mój ulubiony przepis na babkę gotowaną puszystą i mam nadzieję, że stanie się i Waszym.