Mazurek Siostry Anastazji: Tradycyjny Przepis na Wielkanoc
Mazurek Siostry Anastazji – smak dzieciństwa i Wielkanocy w jednym
Pamiętam ten zapach do dziś. Taka cudowna mieszanka masła, wanilii i karmelu, która w Wielki Piątek roznosiła się po całym domu. To był nieomylny znak, że święta są tuż-tuż. Moja babcia krzątała się po kuchni, a na kuchennym blacie, na starej, drewnianej desce stygł już on – Mazurek Siostry Anastazji. Dla mnie, małego szkraba, był kwintesencją Wielkanocy. Ten idealnie kruchy spód, ciągnący się kajmak i te artystyczne esy-floresy z bakalii. Zawsze podkradałem orzechy z wierzchu, zanim ciasto zdążyło trafić na stół, za co oczywiście dostawałem lekkiego klapsa w rękę, ale co tam, było warto. To wspomnienie sprawia, że do dziś ten wypiek jest dla mnie numerem jeden na świątecznym stole.
Wielkanoc bez mazurka? To niemożliwe!
No bo jak to tak, Wielkanoc bez mazurka? To jak Boże Narodzenie bez choinki. Po prostu czegoś brakuje, jest jakaś pustka. Ten płaski, bogato zdobiony placek to coś więcej niż deser. To symbol końca postu, symbol obfitości, radości i wiosny. W starych książkach kucharskich można znaleźć setki przepisów, ale wśród nich wszystkich jeden lśni najjaśniej – Mazurek Siostry Anastazji. Czemu akurat ten? Myślę, że jego sekret tkwi w genialnej prostocie i doskonałym balansie. Nic nie jest tu przekombinowane.
Idealnie kruche ciasto, które rozpływa się w ustach, słodka, ale nie do przesady masa. To przepis, który zawsze się udaje, nawet jak ktoś ma, tak jak ja czasem, dwie lewe ręce do pieczenia. Właśnie dlatego tak wiele osób co roku szuka w internecie sprawdzony przepis na Mazurek Siostry Anastazji, bo to gwarancja sukcesu. To ciasto, które łączy pokolenia. Ten tradycyjny Mazurek Siostry Anastazji piekła moja babcia, piekła moja mama, a teraz piekę go ja.
Co będzie potrzebne, czyli lista skarbów
Zanim zaczniemy, trzeba zrobić dobre zakupy. Pamiętajcie, że dobrej jakości Mazurek Siostry Anastazji składniki to połowa, jak nie więcej, sukcesu. Nie ma co oszczędzać na maśle czy orzechach.
Na ciasto kruche (to najważniejsza część!):
- Mąka pszenna, taka zwykła tortowa, typ 450 albo 500, około 250g. Babcia mówiła, żeby zawsze ją przesiać, to ciasto jest lżejsze.
- Masło, koniecznie zimne, prosto z lodówki. 150g. Jak będzie za ciepłe, ciasto wyjdzie twarde jak kamień, a nie o to nam chodzi. Tutaj znajdziecie też inne porady na idealne ciasto kruche na Mazurek.
- Cukier puder, nie kryształ. Jakieś 80g, żeby było słodko, ale z umiarem.
- Żółtka, dwa albo trzy, zależy jak duże macie jajka. Najlepiej od szczęśliwych kurek.
- Sól, taka mała szczypta, żeby podbić smak.
- Można też dodać trochę cukru waniliowego, dla zapachu.
Na masę kajmakową, czyli serce mazurka:
- Najprościej będzie kupić gotową masę kajmakową w puszce. Smakuje świetnie i oszczędza masę czasu.
- Dla ambitnych: puszka mleka skondensowanego słodzonego. Trzeba ją gotować w wodzie ze 2-3 godziny, ale satysfakcja gwarantowana.
Na dekoracje – i tu zaczyna się prawdziwa zabawa:
- Wszelkie orzechy: włoskie, laskowe, migdały w płatkach albo całe.
- Bakalie: rodzynki, kandyzowana skórka pomarańczowa, figi, morele.
- Czekolada, gorzka albo mleczna do zrobienia polewy.
No to do dzieła! Robimy mazurek razem
Pytacie, jak zrobić Mazurek Siostry Anastazji, żeby był idealny? Już spieszę z odpowiedzią. Trzymajcie się tych kroków, a na pewno wyjdzie pyszny. To taki mój sprawdzony Mazurek Siostry Anastazji krok po kroku.
- Zaczynamy od ciasta. Mąkę, cukier puder i sól wsyp do miski. Dodaj posiekane zimne masło i żółtka. I teraz najważniejsze – zagniataj szybko! Nie baw się z tym ciastem za długo. Ma się tylko połączyć w gładką kulę. Im krócej, tym bardziej będzie kruche.
- Tę kulę zawiń w folię i hyc do lodówki na jakieś pół godziny, a nawet dłużej. Ciasto musi odpocząć i porządnie się schłodzić.
- Po tym czasie wyjmij ciasto i rozwałkuj na grubość kilku milimetrów. Najlepiej robić to od razu na papierze do pieczenia, łatwiej będzie przenieść do formy. Ja używam prostokątnej blaszki, takiej 25×35 cm. Z resztek ciasta można uformować mały wałeczek i zrobić z niego ozdobny brzeg.
- Spód nakłuj widelcem w kilku miejscach, żeby nie rósł nierówno. Piecz w 180 stopniach przez jakieś 15-20 minut, aż będzie złocisty. Potem trzeba go całkowicie wystudzić. To ważne!
- Kiedy spód stygnie, przygotuj masę. Jeśli masz gotowy kajmak, możesz go leciutko podgrzać, żeby łatwiej się smarował. Moja babcia zawsze podgrzewała go w kąpieli wodnej. Taka masa kajmakowa musi być idealnie gładka.
- Na zimny spód wylej masę kajmakową i równo ją rozsmaruj. To będzie baza dla naszego dzieła sztuki. Mój ulubiony to Mazurek Siostry Anastazji z kajmakiem.
- A teraz najlepsze – dekorowanie! Tutaj nie ma zasad. Możesz ułożyć piękny wzór z orzechów i bakalii, napisać „Alleluja” za pomocą lukru, albo po prostu artystycznie porozrzucać wszystko na wierzchu. Każdy Mazurek Siostry Anastazji z orzechami jest wyjątkowy.
Kilka babcinych trików, żeby wyszedł idealny
Żeby Mazurek Siostry Anastazji był naprawdę mistrzostwem świata, warto pamiętać o kilku rzeczach, o których zawsze mówiła moja babcia. Po pierwsze, nie oszczędzaj na składnikach. Prawdziwe masło 82% to podstawa. Margaryna to zbrodnia na tym cieście, serio. Po drugie, nie przegrzej ciasta. Zbyt długie wyrabianie sprawi, że gluten zacznie pracować i zamiast kruchego spodu będziesz mieć podeszwę.
Kolejna rzecz to pieczenie. Pilnuj piekarnika! Każdy piecze trochę inaczej. Ciasto ma być złote, a nie brązowe. I na koniec przechowywanie. Mazurek Siostry Anastazji najlepiej smakuje po dwóch dniach, serio, po dwóch dniach jest najlepszy. Wszystkie smaki się wtedy przegryzają. Trzymaj go w chłodnym miejscu, przykryty, żeby nie obsychał.
A może coś innego? Mazurkowe wariacje i inne świąteczne pyszności
Wiadomo, klasyka to klasyka, ale czasem człowiek ma ochotę na małe szaleństwo. Jeśli kajmak to nie twoja bajka, nic straconego! Możesz spróbować z masą orzechową. A może mazurek migdałowy? Też pycha! Albo jeszcze inaczej – mazurek makowy, który smakiem przypomina trochę świąteczny makowiec. Niektórzy robią też Mazurek Siostry Anastazji bez pieczenia, na spodzie z herbatników, ale dla mnie to już nie to samo.
W ogóle wypieki wielkanocne Siostry Anastazji to cała kopalnia inspiracji. Pamiętam, że obok mazurka na stole zawsze stała puszysta babka i kremowy sernik. A w okresie karnawału były niezastąpione chrusty Siostry Anastazji. To był cały arsenał słodkości, który sprawiał, że święta były naprawdę wyjątkowe.
Wesołych i słodkich Świąt!
Mam wielką nadzieję, że ten przepis na Mazurek Siostry Anastazji zagości i w waszych domach, i że przyniesie wam tyle samo radości, co mnie przez te wszystkie lata. Pieczenie to coś więcej niż tylko mieszanie składników. To tworzenie wspomnień, zapachów, które zostają z nami na zawsze. To tradycja, którą warto pielęgnować. Spróbujcie, a zobaczycie, że wasz Mazurek Siostry Anastazji będzie gwiazdą wielkanocnego stołu.
Koniecznie dajcie znać w komentarzach, jak wam wyszedł i jakie macie opinie o przepisie na Mazurek Siostry Anastazji. Ciekawy jestem waszych dekoracji! Wesołych, spokojnych i przede wszystkim smacznych Świąt!