Faworki Bezglutenowe: Przepisy, Porady i Sekrety Idealnych Chrustów na Karnawał
Faworki Bezglutenowe: Moja historia o tym, jak pokonać ciasto i cieszyć się karnawałem
Pamiętam jak dziś zapach faworków u babci. Cały dom pachniał gorącym olejem, cukrem pudrem i… beztroską. Karnawał bez chrustów po prostu nie istniał. Kiedy kilka lat temu okazało się, że gluten to mój wróg publiczny numer jeden, myślałam, że to koniec świata. A na pewno koniec karnawałowego obżarstwa. Byłam załamana.
Moja pierwsza próba? Totalna klapa. Ciasto rwało się jak stary papier, a po usmażeniu faworki były twarde jak kamień. Mąż próbował jednego z grzeczności i prawie złamał ząb. Serio. Ale wiecie co? Nie poddałam się. Po tygodniach eksperymentów, sypania mąką po całej kuchni i kilku chwilach zwątpienia, w końcu się udało. I dzisiaj podzielę się z wami tym wszystkim, czego się nauczyłam, żebyście wy nie musieli przechodzić przez tę samą drogę przez mękę. Zrobimy pyszne i chrupiące faworki bezglutenowe, obiecuję!
Faworki bezglutenowe, czyli moja droga przez mąkę i łzy
Faworki, chrusty, anielskie skrzydła – jak zwał, tak zwał. To symbol karnawału. Cieniutkie, kruche, łamiące się pod najlżejszym dotykiem i obsypane górą cukru pudru. Klasyka. I właśnie ta delikatność sprawia, że bezglutenowe pieczenie wydaje się mission impossible. Moje pierwsze faworki bezglutenowe wyglądały raczej jak broń obuchowa.
Tradycyjne przepisy bazują na mące pszennej. To gluten w niej zawarty daje ciastu elastyczność, pozwala je cieniutko wałkować i sprawia, że po usmażeniu jest lekkie jak piórko. Bez niego… cóż, mamy problem. Ciasto jest kapryśne, kruche, nie chce współpracować. Ale nie martwcie się, jest na to sposób. Kluczem do udanych faworków bezglutenowych jest odpowiednia mieszanka mąk i kilka trików, które sprawią, że ciasto da się okiełznać.
Dzięki rosnącej świadomości i dostępności produktów, faworki bezglutenowe stają się coraz popularniejszą opcją dla osób z celiakią czy nietolerancją. I dobrze! Bo nikt nie powinien rezygnować z tej karnawałowej radości. Z moim przepisem wasze faworki bezglutenowe będą rozpływać się w ustach.
Jak okiełznać ciasto, żeby nie było katastrofy
Przygotowanie idealnego ciasta na faworki bez glutenu to trochę jak sztuka. Ale nie taka z galerii, tylko taka kuchenna, pełna prób i błędów. Najważniejsze to zrozumieć, że to ciasto zachowuje się inaczej. Trzeba być dla niego delikatnym i cierpliwym. Wtedy odwdzięczy się z nawiązką i powstaną z niego doskonałe faworki bezglutenowe.
Podstawą jest mąka, ale zaraz za nią idą dodatki, które mają za zadanie udawać gluten. Jajka, tłuszcz, odrobina czegoś kwaśnego albo z procentami – to nasi mali pomocnicy. Bez nich ani rusz.
No i technika. Tutaj nie ma miejsca na siłowe rozwiązania. Delikatne zagniatanie, odpowiednio długi odpoczynek w lodówce i sprytne patenty na wałkowanie to sekret, dzięki któremu przygotujecie idealne faworki bezglutenowe bez zbędnych nerwów.
Mączna alchemia, czyli co wsypać do miski
Wybór mąki to fundament. Zapomnijcie o używaniu jednego rodzaju. Tu trzeba czarów, a konkretnie – mieszanki. To jest najważniejsza zasada. Jedna mąka nie da rady, ciasto będzie albo gumowe, albo rozsypie się w pył.
Ja najczęściej sięgam po mąkę ryżową. Jest neutralna w smaku i daje fajną kruchość. Dobrze jest wybrać taką drobno mieloną. Ale sama mąka ryżowa to za mało. Dlatego świetnym pomysłem są faworki bezglutenowe z mąki ryżowej z dodatkiem skrobi.
Inne mąki i skrobie, które warto mieć pod ręką:
- Skrobia ziemniaczana: To ona daje lekkość i sprawia, że faworki są takie… chrupiące. Niezastąpiona.
- Skrobia kukurydziana: Działa podobnie do ziemniaczanej, dodaje puszystości. Można ich używać zamiennie albo mieszać.
- Mąka z tapioki (skrobia z tapioki): To jest mój tajny składnik. Daje ciastu elastyczność. Dzięki niej wałkowanie jest o niebo łatwiejsze i ciasto tak się nie rwie.
Można też iść na łatwiznę i kupić gotowe mieszanki bezglutenowe. Dla początkujących to super opcja. Szukajcie tych uniwersalnych albo do ciast kruchych. Zawsze jednak sprawdzam skład, czy nie ma tam jakichś dziwnych dodatków.
Mój złoty środek to mieszanie mąki „treściwej” (ryżowej) ze skrobiami (ziemniaczaną, kukurydzianą, z tapioki) mniej więcej pół na pół. Trochę eksperymentów i znajdziecie swoją idealną kombinację, która da najlepsze faworki bezglutenowe.
Magiczne dodatki, które ratują sytuację
Mąka to jedno, ale prawdziwa magia dzieje się dzięki dodatkom. To one pomagają w stworzeniu perfekcyjnych faworków bezglutenowych.
Jajka, a właściwie żółtka. To one sklejają ciasto, dają mu piękny kolor i bogaty smak. To podstawa większości przepisów. Ale co, jeśli jajek nie możecie? Spokojnie, jest na to rada. Przygotowując faworki bezglutenowych bez jajek można użyć „jajka” z siemienia lnianego (1 łyżka mielonego siemienia zalana 3 łyżkami gorącej wody) albo musu jabłkowego. Trzeba się tylko liczyć z tym, że ciasto będzie jeszcze bardziej delikatne.
Tłuszcz. Musi być. Zimne masło daje najlepszy smak i aromat. Ale jeśli unikacie laktozy, dobra margaryna roślinna albo olej kokosowy też dadzą radę, chociaż smak będzie odrobine inny.
Sekret babci: ocet lub spirytus. Pamiętam, jak babcia zawsze dodawała łyżkę spirytusu. Mówiła, że dzięki temu faworki nie piją tłuszczu. I miała rację! Alkohol albo ocet szybko parują podczas smażenia, tworząc w cieście małe pęcherzyki powietrza. To sprawia, że chrusty są lżejsze i bardziej kruche. Mały trik, a robi ogromną różnicę.
Kwaśna śmietana lub gęsty jogurt też robią robotę. Dodają wilgoci i elastyczności, a ciasto jest potem łatwiejsze w obróbce.
Delikatne ręce i chwila cierpliwości
Wyrabianie ciasta bezglutenowego to nie to samo, co praca z ciastem pszennym. Tu nie ma co rozwijać siatki glutenowej, bo jej po prostu nie ma. Zbyt długie i intensywne wyrabianie sprawi, że ciasto będzie twarde. Wystarczy zagniatać tylko do połączenia składników w gładką kulę.
Potem najważniejszy etap: lodówka. Ciasto trzeba owinąć folią i schłodzić, minimum 30 minut, a najlepiej godzinę. To nie jest krok, który można pominąć! W tym czasie mąki wchłoną wilgoć, a ciasto stanie się bardziej zwarte i elastyczne.
Moje triki, żeby ciasto się nie rwało:
- Pracuj na małych porcjach. Podziel ciasto na kilka części i wałkuj jedną, podczas gdy reszta czeka w lodówce.
- Nie żałuj mąki do podsypywania. Najlepsza jest ryżowa albo skrobia.
- Patent życia: wałkowanie między dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Ciasto się nie klei, nie rwie i można je rozwałkować na cieniutki jak pergamin placek. A im cieńsze ciasto, tym bardziej kruche faworki.
Mój sprawdzony przepis na faworki bezglutenowe, który zawsze wychodzi
Po tych wszystkich moich bojach, oto przepis, który nigdy mnie nie zawiódł. Zapiszcie go sobie, bo jest złoty.
Składniki
- 100g mąki ryżowej (drobno mielonej)
- 50g skrobi ziemniaczanej
- 50g mąki z tapioki
- 4 żółtka
- 50g zimnego masła (lub margaryny dla wersji bez laktozy)
- 1 solidna łyżka gęstej, kwaśnej śmietany 18%
- 1 łyżka spirytusu lub octu winnego
- Szczypta soli
- Olej do smażenia (ok. 1 litr)
- Cukier puder do posypania
Przygotowanie krok po kroku
- W misce wymieszaj wszystkie mąki i sól.
- Dodaj żółtka, pokrojone w kostkę zimne masło, śmietanę i spirytus.
- Zagnieć szybko ciasto, tylko do połączenia składników. Uformuj kulę, zawiń w folię i wsadź do lodówki na godzinę.
- Wyjmij ciasto, podziel na 3-4 części. Każdą z nich rozwałkuj cieniuteńko na blacie podsypanym skrobią (albo między arkuszami papieru). Powinno być prawie przezroczyste.
- Radełkiem wycinaj paski (ok. 10×3 cm). Na środku każdego zrób nacięcie. Teraz czas na naukę, jak zrobić faworki bezglutenowe o idealnym kształcie: przełóż jeden koniec paska przez nacięcie. Gotowe!
- W garnku rozgrzej olej do 175°C. Jeśli nie masz termometru, wrzuć kawałek ciasta – powinien od razu wypłynąć i zacząć się smażyć.
- Smaż faworki partiami na złoty kolor, dosłownie po kilkadziesiąt sekund z każdej strony. Pamiętaj, że bezglutenowe faworki smażą się błyskawicznie!
- Wyławiaj łyżką cedzakową i układaj na ręcznikach papierowych. Jak trochę przestygną, ale wciąż będą ciepłe, obsyp hojnie cukrem pudrem.
A co, jeśli chcemy inaczej? Kilka pomysłów na wariacje
Ten przepis to świetna baza, ale można go modyfikować. Jeśli chcecie postawić na prostotę, spróbujcie zrobić faworki bezglutenowe z mąki ryżowej i ziemniaczanej w proporcji 3:1, pamiętając o dodatku tapioki dla elastyczności.
Dla osób na diecie wegańskiej lub z alergią, idealne będą faworki bezglutenowe bez jajek. Zamiast żółtek użyjcie „glutka” z siemienia lnianego, a masło i śmietanę zastąpcie roślinnymi odpowiednikami. Zresztą, jeśli szukacie więcej inspiracji w tym temacie, koniecznie sprawdźcie ten przepis na wegańskie faworki.
Potrzebne szybkie faworki bezglutenowe? Użyj gotowej mieszanki mąk, a ciasto wałkuj maszynką do makaronu. To genialny patent, który oszczędza mnóstwo czasu!
Jeśli macie w domu Thermomix, przygotowanie ciasta jest jeszcze prostsze. Wystarczy wrzucić składniki i ustawić tryb wyrabiania. To chyba najłatwiejszy sposób na proste faworki bezglutenowe Thermomix.
Kiedy brakuje czasu – czyli gdzie kupić faworki bezglutenowe?
Czasami po prostu nie ma siły ani czasu na stanie w kuchni. Rozumiem to doskonale. Na szczęście są miejsca, gdzie można znaleźć gotowe chrusty.
Warto zajrzeć do specjalistycznych piekarni i cukierni bezglutenowych. Tam macie pewność, że produkt jest bezpieczny i smaczny. W okresie karnawału często pojawiają się tam sezonowe faworki bezglutenowe. Coraz częściej można je też znaleźć w dobrze zaopatrzonych supermarketach na działach ze zdrową żywnością, a także w sklepach internetowych. Zawsze sprawdzajcie etykiety. To dobra opcja, gdy zastanawiacie się, gdzie kupić faworki bezglutenowe na ostatnią chwilę.
Wasze pytania i moje odpowiedzi
Dlaczego moje faworki bezglutenowe są twarde, a nie kruche? Najczęstsze błędy to: za grubo rozwałkowane ciasto (musi być cieniutkie!), za niska temperatura oleju (wtedy chrusty piją tłuszcz) albo za długie smażenie.
Jak przechowywać takie faworki? Najlepsze są świeże. Ale można je trzymać w szczelnym pojemniku do 2-3 dni. Jeśli stracą kruchość, można je na chwilę włożyć do piekarnika nagrzanego do 100°C.
Czy można je upiec zamiast smażyć? Można próbować, ale to już nie będzie to samo. Smażenie na głębokim tłuszczu nadaje im tę charakterystyczną lekkość. Pieczone będą bardziej przypominać twarde ciastka, ale jeśli szukacie opcji na zdrowe faworki bezglutenowe, pieczcie je w 180°C przez ok. 8-10 minut.
Nie rezygnuj z karnawału!
Mam nadzieję, że moja historia i porady przekonały Was, że przygotowanie pysznych faworków bezglutenowych jest możliwe. To wymaga trochę więcej uwagi niż wersja klasyczna, ale satysfakcja, kiedy wyjmujecie z oleju idealnie złociste, kruche chrusty, jest ogromna. Zwłaszcza dla kogoś, kto jak ja, zmaga się z wykluczeniami w diecie i tęskni za smakami dzieciństwa. Dbanie o dietę, na przykład w chorobach autoimmunologicznych, nie musi oznaczać rezygnacji ze wszystkiego. Można jeść smacznie, o czym więcej piszemy w artykule o przepisach na obiad dla osób z Hashimoto.
Nie bójcie się eksperymentować. Może Wasza idealna mieszanka mąk będzie inna niż moja? Super! O to w tym wszystkim chodzi. Mam nadzieję, że przygotujecie fantastyczne faworki bezglutenowe i będziecie się cieszyć karnawałem na całego. Smacznego!