Kompot z Jabłek do Słoików – Prosty Przepis, Wekowanie, Pasteryzacja na Zimę

Mój sprawdzony przepis na kompot z jabłek do słoików. Smak dzieciństwa zamknięty w szkle.

Zapach gotowanych jabłek z cynamonem. Pamiętam go jak dziś. Roznosił się po całym domu mojej babci, kiedy tylko zaczynał się sezon na papierówki, a potem na antonówki. To był znak, że jesień puka do drzwi, a spiżarnia zaraz zapełni się skarbami. Ten właśnie kompot z jabłek do słoików to dla mnie coś więcej niż napój. To wehikuł czasu. Dzisiaj chcę się z Wami podzielić tym kawałkiem mojego dzieciństwa. Pokażę Wam, jak przygotować idealny kompot z jabłek, który będzie pyszny, bezpieczny i przywoła najcieplejsze wspomnienia w środku zimy. Nie martwcie się, to prostsze niż myślicie.

Czemu w ogóle zawracać sobie głowę domowymi przetworami?

Wiem, wiem. W sklepie można kupić wszystko. Po co stać przy garach, myć słoiki, pasteryzować? No cóż, dla mnie odpowiedź jest prosta. Dla tego smaku. Żaden kupny napój nie smakuje tak, jak domowy kompot z jabłek do słoików, zrobiony z sercem i z jabłek prosto z sadu. Kiedy robisz domowe przetwory, masz pełną kontrolę nad tym, co jesz. Żadnych dziwnych syropów, konserwantów, barwników. Czysta natura.

Poza tym to ogromna oszczędność. Jabłka jesienią są tanie jak barszcz, a czasem można je dostać za darmo od sąsiada z działki. Zamiast pozwolić im się zmarnować, zamykasz ich smak w szkle. A ta satysfakcja, kiedy w lutym otwierasz słoik pachnący latem… bezcenna. To jest właśnie magia, którą daje własnoręcznie zrobiony kompot z jabłek do słoików.

Wybór jabłek to połowa sukcesu

Sekret idealnego kompotu tkwi w owocach. Nie każde jabłko nadaje się do słoika. Potrzebujemy odmian twardych, zwartych, lekko kwaskowatych, które nie zamienią się w papkę podczas gotowania. Moja babcia przysięgała na Szarą Renetę i Antonówkę. I miała rację! Są niezawodne. Świetnie sprawdzają się też Lobo, Jonagold czy nawet Ligol. Unikajcie za to bardzo słodkich i miękkich odmian, bo wyjdzie wam bardziej mus niż kompot.

Czego będziemy potrzebować? Lista jest krótka i prosta:

  • Jabłka: Oczywiście! Najlepiej świeże, jędrne, bez obtłuczeń.
  • Woda: Dobra, czysta woda. Ja używam filtrowanej, bo kranówka bywa różna.
  • Cukier: To już zależy od was. Zaraz pogadamy o tym, ile go dodać. Ja czasem robię wersję bez grama cukru.

A jeśli chcecie trochę poszaleć i urozmaicić smak, możecie dorzucić:

  • Laskę cynamonu (albo dwie!)
  • Kilka goździków
  • Gwiazdkę anyżu
  • Plasterek cytryny – nie tylko dla smaku, ale żeby jabłka nie ściemniały.
  • Listek świeżej mięty dla orzeźwienia.

Przygotuj słoiki, czyli nuda, która ratuje przetwory

Dobra, przyznaję, to najmniej ekscytująca część całej zabawy. Ale absolutnie kluczowa! Jeśli chcecie, żeby wasz kompot z jabłek do słoików przetrwał zimę bez pleśni i fermentacji, musicie przyłożyć się do sterylizacji.
Potrzebne będą słoiki – ja najbardziej lubię te typu twist-off, bo są najwygodniejsze. I co najważniejsze – nowe, nieuszkodzone pokrywki. Nigdy, przenigdy nie używajcie starych, powyginanych zakrętek. To prosta droga do katastrofy i zmarnowanej pracy.

Jak wyparzyć słoiki? Są trzy szkoły:

  1. W garnku: Po prostu gotujcie słoiki i zakrętki we wrzątku przez jakieś 10-15 minut. Potem ostrożnie wyjmijcie szczypcami i odstawcie do wyschnięcia na czystej ścierce.
  2. W piekarniku: Ustawcie słoiki (bez zakrętek!) w zimnym piekarniku, nagrzejcie do 120°C i „pieczcie” przez 20 minut. Zakrętki trzeba sparzyć osobno wrzątkiem.
  3. W zmywarce: Najłatwiejsza opcja. Ustawcie program z najwyższą temperaturą i gotowe.

Pamiętajcie, po sterylizacji nie dotykajcie wnętrza słoików ani zakrętek paluchami! Higiena to podstawa.

No to do dzieła! Jak zrobić kompot z jabłek do słoików na zimę krok po kroku

Wszystko przygotowane? To zakasujemy rękawy. Zrobienie pysznego kompotu jest naprawdę proste.

  1. Przygotowanie jabłek: Owoce trzeba dokładnie umyć. Obierać? Ja tego nie robię, bo w skórce jest mnóstwo smaku i koloru, ale jeśli wolicie, to śmiało. Potem kroimy na ćwiartki lub ósemki i usuwamy gniazda nasienne. Ważna rada: żeby jabłka nie ściemniały w oczekiwaniu na swoją kolej, wrzucajcie je do miski z zimną wodą i odrobiną soku z cytryny.
  2. Pakowanie do słoików: Do czystych, wysterylizowanych słoików wkładamy kawałki jabłek. Ile? Tak do połowy, może do 2/3 wysokości słoika. Nie upychajcie na siłę. Pamiętajcie, że owoce trochę „siądą” w trakcie pasteryzacji, a przecież robimy napój, a nie jabłka w syropie. To ważna zasada przy robieniu dobrego kompotu z jabłek do słoików.
  3. Syrop, czyli dusza kompotu: Teraz magia. Na każdy litr wody daję zazwyczaj od 3 do 5 łyżek cukru. To taka wersja „w sam raz”, nie za słodka. Jeśli lubicie słodsze, dajcie więcej. Zagotujcie wodę z cukrem, aż ten się całkowicie rozpuści. A jeśli marzy wam się przepis na kompot z jabłek do słoików bez cukru, to po prostu zagotujcie samą wodę. Taki naturalny kompot z jabłek do słoików też jest przepyszny, szczególnie z bardzo słodkich jabłek.
  4. Zalewanie i zamykanie: Gorącym syropem (lub wodą) zalewamy jabłka w słoikach. Zostawcie tak ze 2 cm wolnego miejsca od góry. To teraz jest czas na dodanie przypraw – wrzućcie laskę cynamonu czy kilka goździków. Zanim zakręcicie, przetrzyjcie dokładnie brzeg słoika czystą ściereczką. Zakręcajcie mocno, z całej siły!

I voilà! Wasz surowy jeszcze kompot z jabłek do słoików jest gotowy do ostatniego, najważniejszego etapu.

Pasteryzacja, czyli magiczne „klik”, które daje spokój

Pasteryzacja to nic innego jak podgrzewanie słoików, żeby zabić wszystkie drobnoustroje i szczelnie je zamknąć. To gwarancja, że wasze przetwory przetrwają miesiące. Wiele osób pyta, ile pasteryzować kompot z jabłek w słoikach. To zależy od wielkości słoika.

Najprościej jest robić to „na mokro” w dużym garnku. Dno garnka wyłóżcie ścierką, żeby słoiki nie pękały. Ustawcie słoiki tak, żeby się nie stykały. Zalejcie garnek ciepłą wodą do 3/4 wysokości słoików. Doprowadźcie wodę do wrzenia, a potem zmniejszcie ogień, żeby tylko lekko „pyrkało”.

  • Słoiki 0,5 litra: pasteryzujcie ok. 15-20 minut.
  • Słoiki 1 litr: pasteryzujcie ok. 20-25 minut.

Czas liczymy od momentu zagotowania się wody! Po tym czasie ostrożnie wyjmijcie gorące słoiki i ustawcie je do góry dnem na ręczniku. Zostawcie je tak do całkowitego wystygnięcia, najlepiej na całą noc. Rano usłyszycie to piękne „klik” – znak, że pokrywka zassała. Oznacza to, że wasz najlepszy kompot z jabłek do słoików jest bezpieczny.

Można też pasteryzować na sucho, w piekarniku, ale ja jakoś wolę tradycyjną metodę w garnku. Mam wtedy większą kontrolę.

Po wystygnięciu każdy słoik trzeba sprawdzić. Pokrywka musi być wklęsła. Jeśli się ugina pod palcem, to znaczy, że słoik jest nieszczelny. Taki kompot trzeba zjeść od razu albo powtórzyć pasteryzację z nową zakrętką. Na koniec warto nakleić etykietki z datą. Zaufajcie mi, za pół roku będziecie sobie wdzięczni. Taki dobrze opisany kompot z jabłek do słoików to skarb w spiżarni.

Gdy klasyka Ci się znudzi – małe wariacje na temat kompotu

Chociaż klasyczny kompot z jabłek do słoików z cynamonem jest moim ulubionym, czasem lubię poeksperymentować. To świetna baza do tworzenia nowych smaków.

  • Wersja bez cukru: Jak już wspominałam, zdrowa i pyszna opcja. Idealna, jeśli macie słodkie jabłka.
  • Z innymi owocami: Spróbujcie dodać do jabłek kilka śliwek węgierek (dadzą piękny kolor!), garść aronii albo kilka gruszek. Taki miks to dopiero jest bomba smakowa. Pamiętajcie tylko, żeby dostosować czas pasteryzacji do najdelikatniejszego owocu.
  • Rozgrzewający na zimę: Dodajcie do słoika plasterek świeżego imbiru i pomarańczy ze skórką. Taki kompot po podgrzaniu działa lepiej niż najlepsza herbata.
  • Dla zabieganych (wersja Thermomix): Nie jestem fanką, ale wiem, że niektórzy kochają ułatwienia. Łatwy przepis na kompot z jabłek do słoików Thermomix jest banalny: wrzućcie pokrojone jabłka, wodę i cukier, ustawcie na 15-20 minut, 100°C i gotowe. Potem tylko przelać do słoików i mocno zakręcić, nawet bez pasteryzacji da radę na jakiś czas, ale dla pewności lepiej zapasteryzować.

A co, jeśli coś pójdzie nie tak? Spokojnie, to się zdarza

Nawet najlepszym zdarzają się wpadki. Mnie też kiedyś cała partia kompotu sfermentowała, bo użyłam starych zakrętek. Człowiek uczy się na błędach.

  • Kompot fermentuje, pieni się: To znak, że dostały się do niego bakterie. Przyczyny? Złe wyparzenie słoików, niedokładne umycie jabłek albo za krótka pasteryzacja. Niestety, taki kompot trzeba wylać.
  • Słoik się nie zamknął: Pokrywka jest wypukła? To znaczy, że coś poszło nie tak. Albo zakrętka była uszkodzona, albo brzeg słoika brudny. Można spróbować zapasteryzować jeszcze raz z nową zakrętką, albo po prostu wstawić do lodówki i wypić w ciągu kilku dni.
  • Jabłka ściemniały: To zupełnie normalne! Trochę soku z cytryny pomaga, ale nawet bez niego, lekko brązowe jabłka są tak samo smaczne. Dopóki kompot nie jest mętny i nie ma dziwnego zapachu, wszystko jest w porządku. To tylko dowód, że wasz kompot z jabłek do słoików nie ma w sobie chemii.

Skarby w spiżarni – jak przechowywać i podawać kompot

Gdy już wszystkie słoiki pięknie „kliknęły” i są opisane, czas znaleźć im dobre miejsce. Najlepiej w chłodnej, ciemnej piwnicy lub spiżarni. Bez dostępu słońca i z dala od kaloryfera. W takich warunkach wasz kompot z jabłek do słoików spokojnie postoi rok, a nawet dwa.

A jak go podawać? Och, tu możliwości są nieskończone!

Na zimno, prosto z lodówki, w upalny dzień.
Na ciepło, w zimowy wieczór, może z odrobiną miodu albo kropelką rumu dla dorosłych.
Same owoce z kompotu to idealny dodatek do owsianki, kaszy manny, naleśników czy deserów lodowych. A syropem można nasączyć biszkopt do ciasta. Taki domowy kompot z jabłek do słoików jest niesamowicie wszechstronny.

Kilka słów od serca

Robienie przetworów to dla mnie rodzaj medytacji. To powrót do korzeni, do prostych, prawdziwych smaków. Mam nadzieję, że ten mój przydługi wywód zainspirował was do tego, by spróbować. Zobaczycie, jaka to frajda, kiedy patrzy się na półki pełne własnoręcznie zrobionych pyszności. A kompot z jabłek do słoików to idealny przepis na początek tej przygody. Dajcie znać, jak wam wyszło!