Przepis na Cukinię Nadziewaną: Mięsną i Wegetariańską | Zdrowy Obiad
Mój sprawdzony przepis na cukinię nadziewaną – obiad, który zawsze się udaje
Pamiętam jak dziś ogród mojej babci, latem tonął w gigantycznych cukiniach. Niektóre były tak wielkie, że ledwo mieściły się w rękach. I co z tym fantem zrobić? Babcia miała jeden, niezawodny sposób – faszerowanie. Ten zapach pieczonej cukinii z mięsnym farszem i pomidorami to dla mnie kwintesencja wakacji na wsi. To było danie proste, sycące i takie… prawdziwe. Czuć w nim było słońce i smak lata.
Dzisiaj chcę się z Wami podzielić właśnie tym sentymentem i oczywiście, moim dopracowanym przez lata przepisem na cukinię nadziewaną, który jest prosty, a efekt… no cóż, musicie sprawdzić sami. To jeden z tych obiadów, które robią się prawie same, a rodzina zawsze prosi o dokładkę.
Czemu akurat faszerowana cukinia ląduje na moim stole?
No właśnie, dlaczego tak często wracam do tego dania? Bo to jest coś więcej niż tylko obiad. To taki kulinarny pewniak. Kiedy brakuje mi pomysłów, a w lodówce wcale nie ma wielkiego wyboru, wiem, że z kilku prostych składników mogę wyczarować coś pysznego i zdrowego. To danie z cukinii jest po prostu genialne w swojej prostocie.
Poza tym, cukinia jest jak puste płótno – możesz na niej namalować, co tylko chcesz. Raz jest to wersja z mięsem, sycąca i konkretna, innym razem lekka, wegetariańska uczta, która zachwyci nawet największych sceptyków. No i najważniejsze, smakuje wszystkim, nawet mojemu wybrednemu siostrzeńcowi, co już samo w sobie jest cudem. Jeśli szukacie czegoś, co pogodzi różne gusta przy jednym stole, to ten przepis na cukinię nadziewaną będzie strzałem w dziesiątkę. Jest to o wiele ciekawsze niż standardowe mielone, a daje podobne pole do popisu jeśli chodzi o doprawienie farszu.
Zbieramy graty, czyli co wrzucić do koszyka
Dobra, to co nam będzie potrzebne? Zanim pobiegniecie do sklepu, zerknijcie na tę listę. Ja zazwyczaj robię wersję mięsną, bo taką pamiętam z dzieciństwa, ale podaję też opcję dla wege-fanów, którą ostatnio testowałam na znajomych i byli zachwyceni. Zniknęła z talerzy w pięć minut.
Podstawowe rzeczy:
- 2-3 średniej wielkości cukinie. Serio, nie bierzcie tych gigantów z rynku, mają twarde pestki i są wodniste. Takie zgrabne, o wadze 300-400g każda, będą idealne.
Farsz mięsny (mój klasyk):
- Około 400g mięsa mielonego – ja najczęściej sięgam po indyka, jest delikatniejszy, ale wołowe czy wieprzowe też dadzą radę.
- Woreczek ryżu (100g) albo kaszy, co tam macie pod ręką. Jaglana fajnie pasuje.
- Jedna duża cebula i ze dwa ząbki czosnku, bez tego ani rusz.
- Puszka krojonych pomidorów.
- Przyprawy: sól, pieprz, słodka papryka, oregano – to moja baza, ale czujcie się swobodnie.
Farsz wegetariański (dla odmiany):
- Szklanka ugotowanej soczewicy (ok. 200g) albo kaszy bulgur.
- Ze 200g pieczarek, pokrojonych w plasterki.
- Cebula, czosnek – standardowo.
- Jedna papryka, najlepiej czerwona dla koloru.
- Garść suszonych pomidorów, posiekanych. Dają super smaku.
- Kostka sera feta (ok. 100g) albo ricotta. Mój cukinia nadziewana serem feta przepis to hit!
- Świeża pietruszka albo bazylia.
I jeszcze na dokładkę:
- Trochę oleju do smażenia.
- Mały kartonik przecieru pomidorowego (200g).
- Pół szklanki bulionu warzywnego.
- Opcjonalnie: ser do posypania na wierzch, mozzarella albo parmezan. Ja nie zawsze daję, ale jak mam gości, to obowiązkowo.
No to do dzieła! Jak zrobić cukinię nadziewaną, żeby wyszła idealnie
Przygotowanie tego dania jest naprawdę proste, obiecuję. Wystarczy trzymać się kilku kroków, a pyszny obiad macie gwarantowany. To jest naprawdę prosty przepis na cukinię nadziewaną, który opanuje każdy.
Najpierw ogarniamy cukinię
Zaczynamy od głównej gwiazdy. Cukinie trzeba porządnie umyć. Potem kroję je wzdłuż na pół, tworząc takie łódeczki. Biorę zwykłą łyżkę do herbaty i delikatnie wydrążam miąższ ze środka, zostawiając tak na oko centymetrowy brzeg. Tego miąższu nie wyrzucajcie! Jeśli nie ma twardych pestek, można go drobno posiekać i dodać do farszu. I tu mam dla was małą radę – żeby cukinia nie była potem wodnista, można te łódeczki lekko posolić i odstawić na 10 minut. Puści trochę soku, który wystarczy potem wytrzeć ręcznikiem papierowym.
Czas na serce dania, czyli farsz
Kiedyś próbowałam zrobić ten przepis na cukinię nadziewaną z samym ryżem i warzywami i powiem wam, wyszło trochę mdłe. Kluczem jest dobre doprawienie i jakaś konkretna baza – mięso, soczewica, grzyby, coś co nada charakteru.
Jeśli robicie wersję mięsną, czyli mój ulubiony przepis na cukinię nadziewaną mięsem mielonym: na patelni rozgrzewam olej, wrzucam posiekaną cebulkę i czosnek, czekam aż się zeszkli. Potem dodaję mięso mielone i smażę, rozdrabniając je łopatką, aż zbrązowieje. Wtedy lądują na patelni pomidory z puszki, ugotowany wcześniej ryż, posiekany miąższ z cukinii i przyprawy. Mieszam wszystko, duszę chwilę i gotowe. Zawsze próbuję, czy jest wystarczająco doprawione.
A jeśli chodzi o wersję bezmięsną, to ten przepis na cukinię nadziewaną wegetariańską też jest super. Schemat podobny: cebulka i czosnek na patelnię, potem pieczarki i papryka. Jak zmiękną, dodaję ugotowaną soczewicę, suszone pomidory i miąższ. Doprawiam i zdejmuję z ognia. Dopiero wtedy, jak farsz trochę przestygnie, dodaję pokruszoną fetę i świeże zioła. Dzięki temu ser się całkiem nie rozpuści i zachowa fajną teksturę.
Finał, czyli nadziewanie i do pieca!
Gdy farsz jest gotowy, pora napełnić nasze cukiniowe łódeczki. Nakładam go z lekką górką, nie żałuję. Na dno naczynia żaroodpornego wlewam przecier pomidorowy wymieszany z bulionem i ziołami. Nie zapomnijcie o tym! To taki mały trik, żeby cukinia nie wyschła na wiór i miała w czym się 'kąpać’ podczas pieczenia. Na tym sosie układam nafaszerowane cukinie, jedna obok drugiej.
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni i wstawiam naczynie. Pieczenie zajmuje zwykle od 30 do 45 minut. Czas zależy od wielkości cukinii. Najlepiej po pół godzinie wbić w nią widelec – jeśli wchodzi gładko, to znaczy, że jest gotowa. Jeśli chcecie dodać ser na wierzch, posypcie nim cukinię na ostatnie 10-15 minut pieczenia. Zrobi się pyszna, ciągnąca się skorupka. Ten przepis na cukinię nadziewaną z piekarnika zawsze wychodzi soczysty właśnie dzięki temu sosikowi na dnie.
A może by tak trochę inaczej? Moje pomysły na farsz
Jak już mówiłam, cukinia to wdzięczne warzywo. Czasem lubię poeksperymentować. Kiedy mam ochotę na coś lżejszego, robię farsz z tuńczykiem z puszki, kukurydzą i odrobiną majonezu – trochę jak sałatka na ciepło, super opcja na lato. Innym razem, gdy najdzie mnie ochota na smaki greckie, do farszu wege dodaję czarne oliwki i dużo oregano, wtedy danie przypomina trochę musakę. To wasz przepis na cukinię nadziewaną, możecie z nim zrobić co chcecie! Czasem wystarczy zmiana jednego składnika, by odkryć zupełnie nowy smak. Jeśli macie mało czasu, istnieje też przepis na szybką cukinię nadziewaną – wtedy warto użyć gotowego sosu pomidorowego i kaszy kuskus, która nie wymaga gotowania.
Kilka moich sztuczek, żeby cukinia nie płakała wodą
Okej, teraz najważniejsza porada, która uratowała moje danie nie raz. Zmorą faszerowanej cukinii jest woda. Kiedyś moje danie dosłownie pływało w naczyniu, a farsz był bez smaku. Sekret, o którym już wspomniałam, tkwi w posoleniu wydrążonych łódeczek i odstawieniu ich na chwilę. Zobaczycie, ile wody puszczą. Wystarczy ją potem wytrzeć ręcznikiem papierowym i problem z głowy. Proste, a robi ogromną różnicę.
A co jeśli zostanie wam trochę dania na drugi dzień? Spokojnie. Przechowuję je w lodówce w zamkniętym pojemniku. Najlepiej odgrzewać w piekarniku, wtedy odzyska swoją chrupkość. Ale w mikrofalówce też da radę. Czasem nawet zjadam ją na zimno, jako przekąskę.
Co obok cukinii? Propozycje na talerz
Chociaż taka cukinia jest w zasadzie kompletnym obiadem, ja lubię postawić na stole coś jeszcze. Najczęściej jest to zwykła sałatka z pomidorów z cebulką i oliwą, albo prosty sos czosnkowy na bazie jogurtu greckiego. Taki sos fajnie przełamuje smak pieczonych warzyw. A kromka świeżego chleba do wytarcia tego pysznego sosu pomidorowego z dna naczynia to już w ogóle poezja. Nic nie może się zmarnować!
I gotowe! Smacznego i do zobaczenia w kuchni
I to by było na tyle! Mam nadzieję, że mój przepis na cukinię nadziewaną przypadnie Wam do gustu i zagości na waszych stołach. To danie to dla mnie smak lata i rodzinnych obiadów, podobnie jak krokiety z kapustą, które robiła moja mama. Cieszę się, że mogłam się nim z Wami podzielić. Dajcie znać w komentarzach jak Wam wyszło i jakie są wasze ulubione wersje farszu. Smacznego!