Pączki Siostry Anieli Przepis: Idealne Domowe Pączki Krok po Kroku
Legendarny Pączki Siostry Anieli Przepis – Jak Zrobiłam Idealne Pączki w Domu
Pamiętam jak dziś Tłuste Czwartki u babci. Cały dom pachniał drożdżami i gorącym olejem, a my, dzieciaki, kręciliśmy się po kuchni, próbując podkraść choć jednego pączka przed oficjalnym pozwoleniem. Babcia zawsze robiła pączki „na oko”, a ja przez lata próbowałam odtworzyć ten smak. Kupne nigdy nie były takie same. Były albo zbyt tłuste, albo zapadnięte, bez tej cudownej, jasnej obrączki. Aż w końcu, po latach poszukiwań i wielu, wielu nieudanych próbach, trafiłam na niego. Ten jeden jedyny, legendarny pączki siostry anieli przepis. To było olśnienie. Nagle wszystko stało się jasne. Dziś chcę się z Wami podzielić tym skarbem, krok po kroku, z moimi osobistymi uwagami i potknięciami, żebyście i Wy mogli poczuć tę magię. Bo domowe pączki to coś więcej niż deser, to wspomnienia. A z tym przepisem na Tłusty Czwartek na pewno się udadzą. Czasem lubię poeksperymentować też z innymi drożdżowymi wypiekami, świetnie sprawdza mi się wtedy przepis na puszysty placek drożdżowy.
Co takiego magicznego jest w pączkach od Siostry Anieli?
Wiecie, ten pączki siostry anieli przepis to nie jest zwykła lista składników. To cała historia, szeptana legenda przekazywana z pokolenia na pokolenie. Mówi się, że pochodzi zza klasztornych murów, gdzie siostry przez dziesięciolecia doprowadziły go do perfekcji. I ja w to wierzę! Bo te pączki są inne. Nie są ciężkie i zbite. One są jak chmurka, lekkie, puszyste, dosłownie rozpływają się w ustach. Ich sekretem jest idealny balans składników i, co najważniejsze, technika. Ta słynna biała obrączka wokół pączka to nie przypadek – to dowód na to, że ciasto wyrosło idealnie, a temperatura smażenia była w punkt. Dla mnie to taki mały medal za cukiernicze zasługi. To kwintesencja polskiej kuchni, coś co sprawia, że Tłusty Czwartek jest naprawdę tłusty i radosny. W podobny, tradycyjny nastrój wprowadza mnie zapach domowego makowca, jeśli też lubicie, zerknijcie na sprawdzony przepis na makowiec drożdżowy.
Zbieramy skarby do spiżarni, czyli co potrzebujesz
Zanim zaczniemy wielkie smażenie, musimy zebrać odpowiednie produkty. Wiem, że to nudna część, ale uwierzcie mi, jakość ma tu kolosalne znaczenie. Oto dokładne pączki siostry anieli składniki i proporcje, których ja się trzymam.
Składniki na ciasto, które zawsze się udaje
- Pół kilo mąki pszennej, ja najczęściej używam tortowej typ 450, ale 500 czy 550 też da radę
- 50g świeżych drożdży, ale takich naprawdę świeżych, nie tych co leżą w lodówce od tygodnia
- Około 75g cukru pudru, łatwiej się rozpuszcza
- Szklanka ciepłego mleka (250 ml), nie gorącego!
- 5 żółtek od szczęśliwych kurek (serio, kolor ma znaczenie!) i 1 całe jajo
- 75g prawdziwego masła, roztopionego i ostudzonego
- Szczypta soli, żeby zrównoważyć smak
- 1 porządna łyżka spirytusu albo octu – to nasz tajny agent!
- Skórka otarta z pomarańczy albo cytryny, jeśli lubicie ten cytrusowy aromat
Kilka słów o składnikach
Mąka to fundament. Dobra mąka pszenna z odpowiednią ilością glutenu sprawi, że ciasto będzie sprężyste i pięknie wyrośnie. Nie oszczędzajcie na niej.
Drożdże… ach, drożdże. Oryginalny pączki siostry anieli przepis krzyczy o świeżych drożdżach i ja się z tym zgadzam. Dają lepszy smak i zapach. Jeśli już naprawdę musicie użyć suchych, to dajcie dwie paczuszki (ok. 14g), ale no, to nie to samo. Pamiętajcie, żeby je zawsze najpierw „obudzić” w ciepłym mleku z odrobiną cukru.
A ten spirytus? To jest myk, który odróżnia dobre pączki od genialnych. Babcia zawsze mówiła, że spirytus „odgania tłuszcz” i coś w tym jest. Dzięki niemu pączki nie piją oleju jak szalone podczas smażenia. Alkohol całkowicie wyparuje, więc spokojnie, dzieci też mogą jeść. To jeden z tych sekretów, który sprawia, że pączki siostry anieli z drożdżami przepis jest tak niezawodny.
Nadzienie i lukier, czyli serce i dusza pączka
Tradycyjnie to konfitura z róży albo powidła śliwkowe. Ja czasem szaleję i daję domowy dżem truskawkowy albo budyń waniliowy. A na wierzch prosty lukier: szklanka cukru pudru i 2-3 łyżki soku z cytryny albo gorącej wody. Czasem posypuję jeszcze kandyzowaną skórką pomarańczową.
Oryginalny pączki siostry anieli przepis – moja instrukcja obsługi
Dobra, zakasamy rękawy, bo czas na prawdziwą pracę. Pokażę Wam jak zrobić pączki siostry anieli, żeby wyszły idealne. To nie jest trudne, ale wymaga trochę serca i cierpliwości.
Etap 1: Budzimy drożdże do życia
W dużej misce rozkruszam drożdże. Dodaję łyżeczkę cukru, dwie łyżki mąki i zalewam połową ciepłego mleka. Mieszam, żeby nie było grudek, przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce. U mnie to najczęściej okolice kaloryfera. Po 10-15 minutach rozczyn powinien zacząć pracować, bąbelkować i rosnąć. Jeśli nic się nie dzieje… cóż, drożdże były martwe i trzeba zacząć od nowa. Zdarza się.
Etap 2: Wyrabianie ciasta to najlepszy trening
Do wyrośniętego rozczynu dodaję resztę składników: mąkę, cukier, żółtka, jajo, sól, spirytus i skórkę z pomarańczy. Zaczynam wyrabiać. Ręcznie to jakieś 20 minut solidnej pracy, mikserem z hakiem pójdzie szybciej, jakieś 10-12 minut. Na początku ciasto będzie się lepić niemiłosiernie, ale nie poddawajcie się i nie dosypujcie za dużo mąki! Pod koniec, kiedy ciasto już zaczyna odchodzić od ręki, dodaję powoli roztopione masło. Wyrabiam jeszcze chwilę, aż ciasto będzie gładkie, elastyczne i lśniące. To najważniejszy moment, to on decyduje o puszystości.
Etap 3: Czas na odpoczynek, czyli pierwsze rośnięcie
Z ciasta formuję kulę, wkładam do miski oprószonej mąką, przykrywam i znowu odstawiam w ciepełko. Na jakąś godzinę, półtorej. Musi podwoić objętość. To czas na kawę i chwilę oddechu.
Formowanie, czyli pączkowe przedszkole
Wyrośnięte ciasto jest piękne i napuszone. Wykładam je na stolnicę, lekko ugniatam, żeby pozbyć się nadmiaru gazu i wałkuję na placek grubości około 1,5 cm. Szklanką wycinam kółka. Na połowę kółek nakładam po łyżeczce nadzienia. Przykrywam drugim krążkiem i BARDZO DOKŁADNIE zlepiam brzegi. To ważne, bo inaczej nadzienie wypłynie podczas smażenia i będzie katastrofa. Uformowane pączki układam na ściereczce, przykrywam drugą i zostawiam na jakieś 20-30 minut do ponownego wyrośnięcia. Muszą znowu lekko podrosnąć, stać się takie leciutkie. Ten pączki siostry anieli przepis krok po kroku naprawdę działa, jeśli dasz ciastu czas.
Wielkie smażenie – chwila prawdy
To jest ten moment, kiedy serce bije szybciej. W szerokim garnku rozgrzewam tłuszcz – ja lubię mieszankę smalcu i oleju rzepakowego. Tłuszczu musi być tyle, żeby pączki swobodnie pływały. I teraz kluczowa sprawa – temperatura. Musi mieć 175-180°C. Bez termometru jest ciężko. Za zimny tłuszcz – pączki będą go pić. Za gorący – spalą się z wierzchu, a w środku będą surowe. Przerabiałam oba scenariusze.
Gdy tłuszcz ma idealną temperaturę, delikatnie wkładam pączki, po kilka na raz. I tu mały trik: kładę je tą stroną, która była na górze podczas wyrastania. Smażę po 2-3 minuty z każdej strony na złoty kolor. A kiedy pojawia się ta piękna, jasna obrączka… to jest czysta radość! Usmażone pączki wyjmuję na ręcznik papierowy, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Lukrowanie i ostatnie szlify
Jeszcze ciepłe pączki lukruję. Czasem pomagają mi w tym dzieci i wtedy cała kuchnia jest w lukrze, ale co tam. Radość jest bezcenna. Ten oryginalny przepis na pączki siostry anieli jest po to, by się nim cieszyć.
Pytania, które pewnie sobie zadajecie
Zebrałam kilka pytań, które sama miałam na początku mojej pączkowej drogi. Może wam to pomoże uniknąć moich błędów.
A co jeśli nie mam świeżych drożdży?
Można użyć suszonych, choć serce mi krwawi. Daj wtedy dwie saszetki (14g) na pół kilo mąki i aktywuj je tak samo jak świeże. Ale obiecaj, że następnym razem kupisz świeże, dobrze?
Moje pączki są twarde/tłuste/surowe w środku! Dlaczego?!
Och, znam ten ból. Twarde – pewnie za krótko wyrabiałaś ciasto albo za słabo wyrosło. Tłuste – na 100% za niska temperatura smażenia. Surowe w środku – na bank za wysoka temperatura. Termometr cukierniczy to naprawdę najlepszy przyjaciel przy pączkach.
Da się je upiec w piekarniku?
Technicznie tak, ale to już nie będzie to. Wyjdą smaczne drożdżówki, ale nie pączki. Stracą całą swoją magię, chrupkość i tę cudowną obrączkę. Prawdziwy pączki siostry anieli przepis wymaga głębokiego tłuszczu.
Tłusty Czwartek z zapachem domu
Mam nadzieję, że ten mój przydługi wywód i ten wspaniały pączki siostry anieli przepis zachęci Was do działania. Nie ma nic wspanialszego niż zapach domowych pączków i widok uśmiechniętych twarzy bliskich, którzy sięgają po kolejnego. Nawet jeśli pierwszy raz nie wyjdą idealnie, nie poddawajcie się. Każdy kolejny będzie lepszy. To idealny pączki siostry anieli przepis na Tłusty Czwartek, który tworzy wspomnienia. Smacznego!