Przepisy na Pączki z Marmoladą: Tradycyjny Przepis Krok po Kroku

Mój sprawdzony sposób na pączki jak u babci: najlepsze przepisy na pączki z marmoladą!

Pamiętam to jak dziś. Zapach gorącego oleju, drożdży i słodkiej marmolady unoszący się w całym domu. Tłusty Czwartek u babci to było wydarzenie. Cała kuchnia w mące, babcia z zarumienionymi policzkami i my, dzieciaki, czekające na ten pierwszy, jeszcze ciepły pączek, z którego wylatuje para i lepiący się lukier. To wspomnienie sprawia, że dla mnie domowe pączki to coś więcej niż tylko słodkość. To cała tradycja, ciepło i miłość zamknięta w puszystym cieście. Chociaż w cukierniach półki uginają się od pączków, to żadne, absolutnie żadne, nie smakują tak jak te zrobione w domu.

Przez lata szukałam idealnego przepisu. Próbowałam różnych, modyfikowałam, aż w końcu, bazując na starym, pożółkłym zeszycie babci, stworzyłam coś, co za każdym razem wywołuje ten sam uśmiech na twarzach moich bliskich. Chcę się z Wami podzielić tym skarbem. To nie jest kolejny zwykły poradnik. To opowieść o tym, jak zrobić pączki z duszą. W internecie znajdziecie setki przepisów na pączki z marmoladą, ale ten jest wyjątkowy, bo sprawdzony przez pokolenia.

Skarby z kuchennej szafki, czyli co będzie potrzebne

Zanim zaczniemy mieszać i ugniatać, musimy zebrać naszą drużynę. Sukces w robieniu pączków zaczyna się od składników. To nie czas na kompromisy! Dobra jakość produktów to połowa sukcesu, serio. Kiedyś próbowałam zaoszczędzić na maśle i użyłam margaryny… nigdy więcej tego błędu nie popełnię. Smak był płaski, zupełnie nie ten. Dlatego jeśli chcecie, żeby wasze przepisy na pączki z marmoladą naprawdę zachwycały, postawcie na jakość.

To, z czego powstanie magia, czyli ciasto

Do ciasta drożdżowego potrzebujemy kilku podstawowych rzeczy, ale każda z nich ma znaczenie.

  • Mąka: Najlepsza będzie pszenna, typ 500 albo 550, taka luksusowa. Babcia zawsze przesiewała ją dwa razy. Mówiła, że wtedy ciasto łapie powietrze i jest lżejsze. I miała rację!
  • Drożdże: Tylko świeże! Zapomnijcie o tych suchych z torebki. Zapach i moc świeżych drożdży to zupełnie inna bajka. Potrzebujemy około 50g.
  • Mleko: Ciepłe, ale nie gorące. Takie w temperaturze ciała, żeby nasze drożdże miały idealne warunki do rośnięcia, a nie żeby je sparzyć. Wtedy cała para pójdzie w gwizdek.
  • Żółtka: Tak, same żółtka! To one dają ten piękny kolor i bogaty, maślany smak. Im więcej, tym lepiej, ja daję 6-8. Białka można zużyć na bezę.
  • Cukier: Niewiele, raptem kilka łyżek. Pączki mają być słodkie od nadzienia i lukru, a zbyt dużo cukru w cieście sprawi, że będą się szybko palić na patelni.
  • Masło: Prawdziwe, osełkowe masło. Rozpuszczone i lekko przestudzone. To jest tłuszcz, który nadaje ciastu elastyczność i ten niesamowity smak.
  • Spirytus: No i ten słynny dodatek. Mały kieliszek spirytusu albo octu. To nie po to, żeby nam się w głowie kręciło. To stary trik, który sprawia, że pączki nie chłoną tłuszczu jak gąbka. Zaufajcie mi, działa.
  • Sól: Szczypta, żeby podbić smak i zrównoważyć słodycz.

Te składniki to podstawa, a najlepsze przepisy na pączki z marmoladą opierają się właśnie na ich prostocie i jakości.

Nadzienie i cała reszta

Pączek bez nadzienia jest jak żołnierz bez karabinu! A dekoracja to wisienka na torcie.

  • Marmolada: Koniecznie gęsta, twarda, taka co nie wypłynie podczas smażenia. Klasyka to oczywiście marmolada różana. Jej aromat jest po prostu obłędny. Ale śliwkowa czy morelowa też dadzą radę.
  • Do dekoracji: Cukier puder to opcja dla leniwych (ale jakże smaczna!). Ja uwielbiam prosty lukier z cukru pudru i soku z cytryny. Ten kwasek idealnie przełamuje słodycz. Można też posypać kandyzowaną skórką pomarańczową.
  • Tłuszcz do smażenia: Tu są różne szkoły. Babcia smażyła na smalcu i to był smak dzieciństwa. Dziś najczęściej używam oleju rzepakowego. Ważne, żeby miał wysoką temperaturę dymienia i żeby było go dużo. Pączki muszą w nim swobodnie pływać.

Zaczynamy zabawę! Jak zrobić pączki krok po kroku

Dobra, skoro mamy już wszystko przygotowane, to zakasujemy rękawy. Proces jest prosty, ale wymaga trochę cierpliwości. To właśnie ona odróżnia dobre przepisy na pączki z marmoladą od tych przeciętnych.

Budzimy drożdże

Najpierw robimy rozczyn. Do miseczki kruszymy drożdże, dodajemy łyżkę cukru, łyżkę mąki i zalewamy połową szklanki ciepłego mleka. Mieszamy, aż wszystko się połączy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. Po 10-15 minutach rozczyn powinien zacząć pracować, pienić się i rosnąć. To znak, że nasze drożdże żyją i mają się dobrze.

Czas na wyrabianie

Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy resztę cukru, sól, żółtka, spirytus i nasz wyrośnięty rozczyn. Zaczynamy wyrabiać. Można ręcznie, co jest świetnym treningiem, albo mikserem z hakiem. Wyrabiamy cierpliwie, z 10-15 minut. Ciasto na początku będzie się kleić, ale z każdą minutą będzie stawało się bardziej elastyczne. Gdy składniki się połączą, zaczynamy powoli wlewać rozpuszczone masło, cały czas wyrabiając. Gotowe ciasto powinno być gładkie, lśniące i odchodzić od ręki. Takie idealnie wyrobione ciasto to serce każdego przepisu na pączki z marmoladą.

Pierwsze leżakowanie

Teraz ciasto musi odpocząć. Formujemy z niego kulę, wkładamy do miski, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę, półtorej. Musi podwoić swoją objętość. Niech sobie rośnie w spokoju.

Formujemy pączusie

Wyrośnięte ciasto wykładamy na stolnicę lekko podsypaną mąką. Delikatnie je odgazowujemy i wałkujemy na grubość około 1,5 cm. Szklanką wykrawamy kółka. Teraz dwie opcje: albo nadziewamy od razu, kładąc łyżeczkę marmolady na jeden krążek i przykrywając drugim, albo nadziewamy po usmażeniu. Ja wolę tę drugą opcję, mam wtedy pewność, że marmolada nie wypłynie. Uformowane pączki układamy na ściereczce, przykrywamy i znowu odstawiamy do wyrośnięcia na jakieś 30-40 minut. Muszą być leciutkie i napuszone. To kluczowe dla puszystości, wiele przepisów na pączki z marmoladą o tym zapomina.

Wielkie smażenie, czyli chwila prawdy

Pamiętam mój pierwszy raz, kiedy smażyłam pączki samodzielnie. Cała kuchnia w dymie, pączki czarne jak węgiel, a w środku surowizna. Mama się śmiała, że zrobiłam pączkowe zakalce. Wszystko przez zbyt gorący olej. Smażenie to sztuka, ale da się ją opanować.

W szerokim garnku rozgrzewamy olej. Musi go być na tyle dużo, żeby pączki swobodnie pływały. Jak sprawdzić temperaturę? Najlepiej termometrem – idealna to 175-180 stopni. Ale jest też domowy sposób: wrzucamy mały kawałek ciasta. Jeśli od razu wypłynie i zacznie się rumienić, jest ok. Jeśli od razu robi się czarny – za gorąco. Jeśli opada na dno – za zimno. Proste. Zbyt niska temperatura sprawi, że pączki będą piły tłuszcz, a tego nie chcemy w naszych przepisach na pączki z marmoladą.

Na rozgrzany tłuszcz delikatnie wkładamy wyrośnięte pączki. Nie za dużo na raz! Smażymy po 2-3 minuty z każdej strony na złoty kolor. A ta słynna, jasna obwódka? Pojawi się sama, jeśli ciasto było dobrze wyrośnięte, a temperatura smażenia idealna. To jak order dla pączkowego mistrza. Usmażone pączki wyjmujemy łyżką cedzakową i układamy na ręcznikach papierowych, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.

Lukier, puder i inne cuda – wielki finał

Gdy pączki trochę ostygną, czas na najprzyjemniejszą część. Jeśli nie nadziewaliście ich wcześniej, teraz jest ten moment. Szprycą z długą końcówką wbijamy się w bok pączka i wstrzykujemy porcję marmolady. To chyba mój ulubiony etap!

A potem dekoracja. Można po prostu oprószyć cukrem pudrem. Ale ja uwielbiam lukier. Szklankę cukru pudru mieszam z 2-3 łyżkami gorącej wody lub soku z cytryny. Mieszam do uzyskania gładkiej konsystencji i maczam w nim pączki. Czasem, dla szaleństwa, posypuję jeszcze skórką pomarańczową. Tak wykończone ciastka to kwintesencja tego, czym są najlepsze przepisy na pączki z marmoladą.

Co jeszcze można wymyślić i co, jeśli coś pójdzie nie tak?

Chociaż klasyka jest najlepsza, czasem można zaszaleć. Zamiast marmolady można dać budyń, czekoladę czy powidła śliwkowe. Ludzie często pytają o łatwe przepisy na pączki z marmoladą, albo czy da się zrobić pączki z marmoladą bez drożdży przepis. Owszem, da się, na proszku do pieczenia, ale to już zupełnie inne ciastka, bardziej jak racuchy. Smaczne, ale to nie to samo.

A co, jak coś nie wyjdzie? Nie panikuj! Pączki chłoną tłuszcz? Pewnie za niska temperatura oleju. Wyszły surowe w środku? Zbyt wysoka temperatura. Brak obrączki? Ciasto za krótko rosło. Każdy błąd to lekcja. Następnym razem wyjdą lepsze! W końcu najlepsze przepisy na pączki z marmoladą to te, które dopracowujemy sami.

Gotowanie to radość, a robienie pączków to już w ogóle czysta frajda. Mam nadzieję, że ten mój nieco chaotyczny, ale pisany prosto z serca poradnik, pomoże Wam stworzyć pączki Waszych marzeń. Takie, których zapach będzie Wam się kojarzył z domem i ciepłem. Warto spróbować, bo satysfakcja jest ogromna. Smacznego Tłustego Czwartku i pamiętajcie, że najlepsze przepisy na pączki z marmoladą to te robione z miłością!