Przepis na Szarlotkę na Ciepło: Klasyczny Deser Krok po Kroku

Mój przepis na szarlotkę na ciepło, która pachnie jak dom babci

Pamiętam jak dziś zapach cynamonu i pieczonych jabłek, który witał mnie w progu domu mojej babci. To był zapach bezpieczeństwa, miłości i… niedzieli. Nieważne, czy za oknem szalała jesienna plucha, czy trzaskał zimowy mróz, w środku zawsze czekał na mnie kawałek ciepłej szarlotki. Ten przepis to coś więcej niż lista składników. To kawałek mojego dzieciństwa, którym chcę się z Wami podzielić. To jest właśnie ten przepis na szarlotkę na ciepło, który od lat gości w naszej rodzinie, lekko tylko przeze mnie unowocześniony.

Ta szarlotka na ciepło na kruchym cieście to esencja domowego cukiernictwa, taka, która nie potrzebuje wymyślnych dekoracji, bo broni się sama smakiem. Jest idealna, pocieszająca i zawsze, ale to zawsze się udaje. Zaufajcie mi, jej przygotowanie to czysta przyjemność, a zapach, który wypełni wasz dom, jest po prostu bezcenny. To taka kulinarna podróż sentymentalna, podobna do tej, którą oferują inne domowe ciasta.

Ciepła szarlotka, czyli bilet w jedną stronę do krainy szczęścia

Dlaczego tak kochamy szarlotkę podawaną na ciepło? Bo to nie jest zwykłe ciasto. To wehikuł czasu. Pierwszy kęs i nagle wracasz do beztroskich lat, do babcinej kuchni, do chwil, kiedy największym problemem było to, czy dostaniesz dokładkę.

Kruche, maślane ciasto, które dosłownie rozpływa się w ustach. Do tego kwaskowate, aromatyczne jabłka z nutą cynamonu, które pod wpływem ciepła stają się jeszcze bardziej wyraziste. To połączenie jest absolutnie genialne. Podawanie jej na ciepło to nie fanaberia, to klucz do pełni smaku. Wtedy wszystkie aromaty uwalniają się z podwójną mocą, a konsystencja staje się cudownie miękka i delikatna.

Jesienią i zimą to wręcz obowiązkowy punkt programu. Wyobraźcie sobie: za oknem szaro i buro, a wy siedzicie pod kocem z kubkiem herbaty i talerzykiem parującej, pachnącej szarlotki. Czy może być coś lepszego? No dobrze, może latem też się skuszę, ale wtedy obowiązkowo z gałką lodów waniliowych!

Co będzie potrzebne do tej magii?

Żeby upiec coś naprawdę wyjątkowego, potrzebujemy dobrych składników. Tu nie ma drogi na skróty. Ale bez obaw, wszystko znajdziecie w każdym sklepie.

Do kruchego ciasta:

  • Mąka pszenna: Około 300 g. Ja najczęściej sięgam po tortową, typ 450, bo ciasto wychodzi z niej delikatniejsze.
  • Masło: Koniecznie zimne! Prosto z lodówki, takie, że aż palce grabieją. I musi być go dużo, 200 g. Prawdziwe, 82% tłuszczu. Żadnych margaryn, błagam. Babcia by mi tego nie wybaczyła.
  • Jajko: Jedna sztuka wystarczy. Czasem daję same 2 żółtka, wtedy ciasto jest jeszcze bardziej kruche, ale z całym jajkiem też jest super.
  • Cukier puder: Jakieś 50 g. Lepszy niż kryształ, bo szybciej się rozpuszcza i nie chrupie potem w zębach.
  • Sól: Szczypta, dosłownie pół łyżeczki. Zawsze podkreśla słodki smak.
  • Proszek do pieczenia: Ja nie daję, bo lubię takie zbite, klasyczne kruche. Ale jak chcecie, żeby było troszkę lżejsze, to pół łyżeczki nie zaszkodzi.

Do jabłkowego serca ciasta:

  • Jabłka: Co najmniej kilogram. Najlepsze są nasze polskie, kwaśne odmiany. Szara Reneta to królowa szarlotek, choć latem nic nie przebije ciasta z truskawkami, ale Antonówka, Ligol czy Jonagold też dadzą radę. Chodzi o to, żeby nie rozpadły się na papkę.
  • Cukier: To zależy od jabłek. Zwykle 3-5 łyżek. Zawsze próbuję jabłek w trakcie duszenia i dosładzam na wyczucie.
  • Cynamon: Łyżeczka to minimum! Ja czasem sypię więcej, bo uwielbiam ten zapach. Można dodać też szczyptę gałki muszkatołowej albo goździków.
  • Sok z cytryny: Łyżka, żeby jabłka nie ściemniały i dla fajnego, kwaśnego balansu.
  • Bułka tarta: Opcjonalnie, jedna czy dwie łyżki, jeśli jabłka puszczą strasznie dużo soku. Wciągnie nadmiar wilgoci.

No to do dzieła! Jak zrobić szarlotkę na ciepło krok po kroku

Dobra, koniec gadania, bierzemy się za pieczenie. Zobaczycie, że to naprawdę prosty przepis na szarlotkę na ciepło, choć oczywiście są i prostsze desery, jak sernik na zimno.

Najpierw ciasto. Do dużej miski przesiej mąkę z cukrem pudrem i solą. To taki mój mały rytuał, chwila medytacji, serio. Potem dodaj zimne masło pokrojone w kostkę. I teraz najważniejsze – trzeba je szybko posiekać z mąką. Można nożem, można specjalnym siekaczem, a ja najczęściej robię to palcami, rozcierając masło z mąką aż powstaną takie małe grudki, jak mokry piasek. Kluczowe jest, żeby robić to szybko, żeby masło się nie rozgrzało od ciepła dłoni.

Jak już macie kruszonkę, wbijacie jajko i zagniatacie ciasto. Znowu – szybko, tylko do połączenia składników. Ciasto kruche nie lubi pieszczot. Im dłużej je męczymy, tym twardsze będzie po upieczeniu. Gotową kulę dzielimy na dwie części, mniej więcej w proporcji 2/3 i 1/3. Każdą zawijamy w folię i hop do lodówki na co najmniej pół godziny. To obowiązkowy krok!

W czasie, gdy ciasto się chłodzi, robimy nadzienie. Jabłka obieramy, wycinamy gniazda i kroimy. Ja lubię w kostkę, taką centymetrową, bo wtedy czuć kawałki owoców w gotowym cieście. Niektórzy wolą plasterki, też spoko. Wrzućcie je do garnka, dodajcie cukier, cynamon, sok z cytryny i duście na małym ogniu. Mieszajcie co jakiś czas, żeby się nie przypaliły. Mają zmięknąć, ale nie rozgotować się na dżem. To trwa zwykle z 10-15 minut. Jeśli jest za dużo soku, możecie go odparować albo dodać tę łyżkę bułki tartej. Gotowe nadzienie odstawcie do całkowitego wystudzenia. Nigdy nie kładźcie gorących jabłek na surowe ciasto! To prosta droga do zakalca.

Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Formę (u mnie najczęściej tortownica 24 cm) smarujemy masłem i wysypujemy mąką. Wyjmujemy większą część ciasta z lodówki, wałkujemy i wylepiamy nią spód i boki formy.

Na ciasto wykładamy wystudzone jabłka, wyrównujemy. Teraz czas na drugą, mniejszą część ciasta. I tu macie pole do popisu. Możecie rozwałkować i pociąć na paski, układając klasyczną kratkę. Możecie też zrobić coś, co ja uwielbiam – wariant z kruszonką. Wystarczy zetrzeć schłodzone ciasto na tarce o grubych oczkach prosto na jabłka. To mój ulubiony przepis na szarlotkę na ciepło z kruszonką.

Tak przygotowane ciasto wstawiamy do nagrzanego piekarnika na jakieś 50-60 minut. Pieczemy do momentu, aż wierzch będzie pięknie złoty, a po domu rozniesie się taki zapach, że sąsiedzi zaczną pukać do drzwi.

Jak podawać, żeby wszyscy oszaleli z zachwytu

Wyjęcie szarlotki z piekarnika to dopiero połowa sukcesu. Teraz trzeba ją podać tak, by stała się gwiazdą wieczoru. Najważniejsze: musi być ciepła! Nie gorąca, prosto z pieca, bo się rozpadnie przy krojeniu. Dajcie jej odpocząć z 15-20 minut.

A potem zaczyna się magia. Wyobraźcie sobie ten moment: na talerzyku ląduje jeszcze ciepły, parujący kawałek ciasta. A obok? Obowiązkowo wielka gałka zimnych lodów waniliowych, która pod wpływem ciepła zaczyna się powoli topić, tworząc kremowy sos. Ten kontrast temperatur i smaków to jest po prostu niebo. To jest klasyka, jeśli chodzi o szarlotka na ciepło z lodami przepis.

Jeśli nie macie lodów, kleks bitej śmietany też będzie fantastyczny. Nasz przepis na szarlotkę na ciepło z bitą śmietaną to drugi pewniak na liście hitów. A dla koneserów – odrobina sosu waniliowego, takiego domowego, na żółtkach. Niektórzy robią też szarlotkę na ciepło z budyniem, który pełni rolę takiego sosu i zagęszcza jabłka, przypominając krem z pysznej karpatki. Całość można oprószyć cukrem pudrem. Wygląda wtedy jak ośnieżony szczyt góry. Pyszności, które przypominają mi smak dzieciństwa, tak samo jak ciasto z mandarynkami w zimowe dni.

Wasze pytania, moje odpowiedzi

Często dostaję pytania o tę szarlotkę, więc zebrałam te najczęstsze w jednym miejscu.

Jakie jabłka wybrać, żeby nie wyszła z nich paćka?

Jak już pisałam – twarde i kwaśne. Szara Reneta jest mistrzynią, ale Antonówka, Ligol czy Cortland też się świetnie nadają. Chodzi o to, żeby po upieczeniu nadal miały jakąś strukturę, żeby było co gryźć.

Czy można ją zrobić dzień wcześniej?

Pewnie! Można ją upiec, wystudzić i przechowywać w temperaturze pokojowej. Przed podaniem wystarczy wstawić kawałki na 10 minut do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i będzie jak świeżo upieczona.

Mój spód zawsze wychodzi mokry. Co robię źle?

Najczęstsze błędy to za rzadkie nadzienie albo nakładanie gorących jabłek na ciasto. Pamiętajcie, żeby odparować nadmiar soku z jabłek (lub dodać bułkę tartą) i żeby nadzienie było całkowicie zimne. To naprawdę kluczowe, żeby spód był idealnie kruchy.

Teraz Twoja kolej!

I to w zasadzie cała filozofia. Mam nadzieję, że mój trochę przydługi, ale pisany prosto z serca, najlepszy przepis na szarlotkę na ciepło zachęcił Was do działania. Nie ma nic piękniejszego niż dzielenie się z bliskimi czymś, co zrobiło się samemu. Ten zapach unoszący się w domu, uśmiechy na twarzach jedzących – to jest warte każdej minuty spędzonej w kuchni.

Dajcie znać, jak Wam wyszła! Smacznego!