Roladki ze Schabu w Sosie: Przepis, Warianty i Sekrety Perfekcji

Roladki ze schabu w sosie jak u babci – mój przepis na domowy obiad

Pamiętam ten zapach doskonale. Niedzielne popołudnie, cała rodzina powoli zbiera się w domu, a z kuchni unosi się ta niesamowita, absolutnie obłędna woń duszonego mięsa, ziół, cebulki i czegoś jeszcze, czegoś magicznego, co potrafiła wyczarować tylko babcia. To były właśnie jej popisowe roladki ze schabu w sosie. Danie, które do dziś jest dla mnie symbolem domu, ciepła i prawdziwej, niespiesznej kuchni. To o wiele więcej niż tylko jeden z pomysłów na dania obiadowe ze schabu; to cała opowieść zamknięta w małym, mięsnym zawijańcu.

Wiele lat próbowałem odtworzyć ten smak. Przerobiłem dziesiątki przepisów, spaliłem kilka garnków i stworzyłem roladki tak twarde, że mogłyby służyć do samoobrony. Ale w końcu, metodą prób i błędów, doszedłem do wersji, która jest najbliższa ideału. I dzisiaj chcę się z wami podzielić nie tylko przepisem, ale całą filozofią, jaka stoi za przygotowaniem idealnych roladek ze schabu w sosie.

Więcej niż mięso, czyli o co w tym wszystkim chodzi?

Czym tak naprawdę są te całe roladki? Dla mnie to coś więcej niż tylko kawałek mięsa z nadzieniem. To kwintesencja polskiego, domowego obiadu. Danie, które potrafi zebrać wszystkich przy jednym stole, które wymaga trochę serca i cierpliwości, ale odwdzięcza się smakiem, który zostaje w pamięci na długo. Ich uniwersalność jest niesamowita – można je nadziać praktycznie wszystkim, a sos modyfikować w nieskończoność. Dlatego właśnie roladki ze schabu w sosie nigdy się nie nudzą i są gwarancją, że obiad będzie udany. To prawdziwy król niedzielnego stołu.

Fundamenty, czyli klasyczny przepis na roladki ze schabu w sosie pieczeniowym

Zaczynamy od absolutnej klasyki. To jest baza, którą musicie opanować, a potem możecie już lecieć z własną fantazją. Ten przepis na roladki ze schabu w sosie pieczeniowym jest prosty, ale diabeł tkwi w szczegółach.

Na jakieś 4-5 osób potrzebujesz: około 700-800g schabu bez kości, kilka ogórków konserwowych, kawałek wędzonego boczku (tak ze 100g), jedną dużą cebulę, słoiczek dobrej musztardy (ja lubię sarepską), sól, świeżo mielony pieprz. Na sos przyda się litr bulionu (najlepiej domowego, ale z kostki też przejdzie), druga cebula, ząbek czosnku, trochę oleju do smażenia i mąka do zagęszczenia.

Krok pierwszy: koncert na tłuczek i mięso. Wszystko zaczyna się od schabu. Idź do rzeźnika, któremu ufasz, nie kupuj paczkowanego mięsa z marketu. Niech ci ukroi ładne plastry, takie na półtora centymetra. Potem w domu zaczyna się zabawa – tłuczek w dłoń! Ale z czuciem, bez agresji. Przykryj mięso folią spożywczą, żeby nie chlapalo po całej kuchni. Mamy je zmiękczyć i rozbić na grubość około pół centymetra, a nie zrobić z nich sito.

Krok drugi: magia farszu i zwijania. Rozbite płaty mięsa smarujemy cienko, ale dokładnie musztardą. I tu mała dygresja, nie żałujcie jej! Ona nadaje charakteru. Potem solidnie solimy i pieprzymy. A na to układamy nasze skarby: słupek boczku (ach, ten boczek to poezja smaku w tym daniu), kawałek ogórka, kilka piórek cebuli. Teraz zwijamy. Ciasno, jak mały, pyszny prezencik. Pierwsze moje roladki wyglądały jak pijane gąsienice i niektóre próbowały uciec z patelni. Dlatego wykałaczki to twoi najlepsi przyjaciele na początku. Albo nić kuchenna, jeśli czujesz się jak profesjonalista. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że farsz zostanie tam, gdzie jego miejsce.

Krok trzeci: smażenie i cierpliwe duszenie. Na dużej patelni rozgrzewamy olej. Kładziemy nasze roladki i obsmażamy z każdej strony na złocisty kolor. Niech się zarumienią, złapią charakter. To nie tylko dla wyglądu, ten prosty zabieg zamyka cały smak i soki w środku mięsa. To kluczowe dla pysznych roladek ze schabu w sosie. Obsmażone przekładamy do szerokiego garnka, w którym będą się dusić. Na tłuszczu po smażeniu podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek, a potem wszystko razem zalewamy gorącym bulionem. Przykrywamy i zapominamy o nich na godzinę, półtorej. Ogień musi być malutki, sos ma tylko delikatnie „pyrkać”. To jest sekret idealnie miękkich roladek ze schabu w sosie.

Krok czwarty: sos, czyli płynne złoto. Gdy mięso jest już tak miękkie, że rozpada się pod naciskiem widelca, delikatnie wyjmujemy je na talerz. Sos, który został w garnku, to esencja smaku. Można go przetrzeć przez sito, żeby był aksamitnie gładki, albo zostawić z kawałkami cebulki. A potem zagęszczanie… w kubeczku mieszamy łyżkę lub dwie mąki pszennej z odrobiną zimnej wody. Mieszamy na gładką pastę, wlewamy do gotującego się sosu, energicznie mieszając rózgą. Gotujemy jeszcze chwilę, aż sos zgęstnieje. Próbujemy i doprawiamy do smaku. W tym momencie wasze roladki ze schabu w sosie są gotowe do podania!

Gdy klasyka to za mało – inne pomysły na sosy

Kiedy opanujesz klasykę, świat staje otworem. To jak z nauką jazdy – najpierw plac manewrowy, a potem autostrada smaków. Sztuka robienia dobrych sosów to w ogóle osobna historia, bo to one często robią całą robotę, jak w przypadku dań takich jak szynka w sosie. Z roladkami jest tak samo.

Marzy ci się coś delikatniejszego? No to jak zrobić roladki ze schabu w sosie śmietanowym? Nic prostszego. Pod koniec duszenia, gdy sos jest już gotowy, dodaj do niego jakieś 200 ml śmietanki 30%. Ale uwaga! Zanim wlejesz ją do gorącego garnka, zahartuj ją. Do kubeczka ze śmietaną dodaj parę łyżek gorącego sosu, wymieszaj i dopiero wtedy całość wlej do garnka. Unikniesz grudek i zważonej katastrofy. A roladki ze schabu w sosie grzybowym? To już w ogóle inna bajka, danie wręcz luksusowe. Jesienią, ze świeżymi podgrzybkami… poezja. Ale przez cały rok pieczarki też dają radę. Wystarczy je podsmażyć na maśle z cebulką i dodać do garnka na ostatnie 30 minut duszenia. Można też dodać odrobinę śmietany. Ciekawą opcją są też roladki ze schabu w sosie serowym, gdzie do gotowego sosu dodajesz garść startego cheddara. A jeśli szukasz czegoś lżejszego, spróbuj zrobić roladki ze schabu w sosie bez śmietany, na bazie zblendowanych warzyw korzeniowych, z którymi dusiło się mięso.

Serce roladki, czyli zabawa z farszem

Przepis na roladki ze schabu z farszem w sosie to nie jest jakaś święta księga. Farsz to serce roladki i można tu naprawdę poszaleć. Ten klasyczny z boczkiem, ogórkiem i cebulą jest genialny, ale kto powiedział, że nie można się bawić? Mój ulubiony upgrade to roladki ze schabu z boczkiem i pieczarkami. Podsmażone grzyby dodają niesamowitej głębi. A dla tych, co wolą lżej – farsz ze szpinaku, czosnku i sera feta. Taka wersja świetnie pasuje do sosu śmietanowego. Można też eksperymentować z suszonymi pomidorami, oliwkami, a nawet ze słodkim akcentem w postaci suszonej śliwki. Nie bójcie się, kuchnia to wasz plac zabaw.

Co na talerzu obok tych cudów?

No dobra, mamy już te nasze idealne roladki ze schabu w sosie. Ale z czym je zjeść? Tutaj zaczyna się odwieczna polska debata. U mnie w domu nie ma dyskusji – królują kluski śląskie. Ta charakterystyczna dziurka w środku jest po prostu stworzona, żeby zbierać ten pyszny, gęsty sos. Ale oczywiście klasyczne ziemniaki z wody posypane koperkiem, puszyste kopytka czy kasza gryczana też będą pasować idealnie. No i surówka! Bez surówki się nie liczy. U mnie najczęściej pojawiają się tarte buraczki na ciepło albo klasyczna mizeria. Zastanawiając się co podać do roladek ze schabu w sosie, pomyśl o czymś, co przełamie smak mięsa.

Moje małe sekrety i porady z pola bitwy

Na koniec parę rzeczy, których nauczyłem się na własnych błędach. Po pierwsze, nie bij schabu na śmierć. Ma być cienki, ale nie przezroczysty. Po drugie, cierpliwość. Długie, wolne duszenie na minimalnym ogniu to klucz do miękkości. Nie ma drogi na skróty. Kiedyś próbowałem zrobić szybkie roladki ze schabu w sosie na wielkim ogniu, bo goście już czekali… skończyło się na serwowaniu gumowych podeszew. Po trzecie, nie bój się doprawiać. Smakuj sos na każdym etapie i dodawaj sól i pieprz według uznania. Ciekawi mnie, co na takie roladki ze schabu w sosie Magdy Gessler by powiedziała. Pewnie by sprawdziła jakość mięsa, spróbowała sosu i krzyknęła „Dlaczego tak mało pieprzu?!”. Ale myślę, że doceniłaby serce włożone w gotowanie. A jeśli planujesz większą uroczystość, super sprawa jest taka, że roladki ze schabu w sosie można przygotować dzień wcześniej. Odgrzewane są nawet lepsze!

Teraz wasza kolej!

No i to by było na tyle. Mam nadzieję, że ten mój przydługi, osobisty wywód was nie zanudził, a zachęcił do działania. Spróbujcie zrobić swoje własne, domowe roladki ze schabu w sosie. Poczujcie ten zapach, który roznosi się po całym domu. Nie bójcie się eksperymentować z farszem i sosem. To jest wasza kuchnia i wasze smaki. Gwarantuję, że rodzina będzie zachwycona. Smacznego!