Przepis na Pączki z 0.5 kg Mąki: Domowe Pączki Krok po Kroku na Każdą Okazję

Mój stary zeszyt: przepis na pączki z 0.5 kg mąki – takie jak robiła babcia

Pamiętam to jak dziś. Zapach drożdży i ciepłego mleka unoszący się w małej kuchni babci Zosi. To był znak, że zbliża się Tłusty Czwartek albo po prostu babcia miała ochotę nas rozpieścić. Stałam na stołeczku, cała w mące, i patrzyłam jak jej zręczne dłonie zamieniają proste składniki w złote, puszyste kuleczki szczęścia. Te wspomnienia to skarb, a smak tamtych pączków… nie do podrobienia. Przez lata próbowałam odtworzyć ten smak, i wiesz co? Chyba w końcu mi się udało. Chcę się z Tobą podzielić tym kawałkiem mojego dzieciństwa. To więcej niż przepis, to cała historia. Pokażę Ci, że przygotowanie idealnych, domowych pączków wcale nie jest takie straszne, jak się wydaje. To będzie nasz mały, słodki projekt. Gotowa?

Pączek, król polskiej tradycji

Pączki to dla nas Polaków coś więcej niż deser. To symbol Tłustego Czwartku, rodzinnych spotkań, kawałek tradycji. Niektórzy sięgają po inne drożdżowe wypieki jak rogale marcińskie, ale w ten jeden dzień w roku, to pączek jest królem. I chociaż cukiernie prześcigają się w ofertach, to ja Ci powiem jedno – żaden kupny pączek nie umywa się do tego zrobionego w domu. Ciepłego, pachnącego, z nadzieniem które sam wybierzesz. Masz pełną kontrolę, wiesz co jesz, a ta duma, gdy widzisz jak znikają z talerza w pięć minut… bezcenna.

Składniki, czyli serce naszych pączków

Zanim zaczniemy, zgromadźmy amunicję. Dobre składniki to absolutna podstawa. Babcia Zosia mawiała, że z byle czego to i bata nie ukręcisz, a co dopiero pączka. Wszystko musi być w temperaturze pokojowej, wyjmij jajka i masło z lodówki przynajmniej godzinę wcześniej. To ważne, drożdże nie lubią zimna.

Oto co będzie nam potrzebne. Ten przepis na pączki z 0.5 kg mąki opiera się na klasykach, niczego nie udziwniamy:

  • Mąka pszenna – ja najczęściej używam tortowej, typ 450 lub 500. Pół kilograma będzie w sam raz. Koniecznie ją przesiej!
  • Świeże drożdże – około 35 gramów. Niektórzy używają suchych, ale ja jestem tradycjonalistką, zapach świeżych drożdży to początek magii.
  • Cukier – tak z 80-100 gramów, zależy jak słodkie lubisz.
  • Mleko – szklanka (250 ml), najlepiej tłuste 3,2%. Podgrzej je, żeby było letnie, nie gorące!
  • Jajka – dwa całe i dwa same żółtka. To żółtka nadają ciastu ten piękny kolor i kruchość.
  • Masło – 80 gramów, rozpuszczone i ostudzone.
  • Szczypta soli – żeby podbić smak.
  • I tajny składnik… łyżka spirytusu albo octu. Nie bój się, nie będzie go czuć, a dzięki niemu pączki nie będą piły tłuszczu.
  • Olej rzepakowy albo smalec do smażenia – potrzeba go sporo, z 1,5 litra.

A dla aromatu, ja zawsze dodaję skórkę otartą z cytryny i odrobinę ekstraktu waniliowego.

Zaczynamy zabawę! Jak zrobić pączki krok po kroku

Dobra, fartuchy nałożone? To do dzieła! To jest ten moment, kiedy w kuchni zaczyna się dziać magia.

Zaczyn, czyli budzimy drożdże do życia

Do miseczki wkrusz drożdże, zasyp je łyżką cukru, dodaj dwie łyżki mąki i zalej połową letniego mleka. Wymieszaj, żeby nie było grudek, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na kwadrans. Musi urosnąć i zacząć „pracować”, zobaczysz taką fajną piankę na wierzchu.

Wyrabianie ciasta – trening i medytacja w jednym

Do dużej miski przesiej resztę mąki, dodaj cukier, sól, jajka i żółtka, gotowy rozczyn i ewentualnie aromaty. Zaczynaj mieszać, a potem wyrabiać. Ja robię to ręcznie, to najlepsza terapia. Po chwili dodaj rozpuszczone masło i ten nasz sekretny spirytus. I teraz najważniejsze: wyrabiaj, wyrabiaj i jeszcze raz wyrabiaj. Minimum 15 minut. Ciasto musi być gładkie, elastyczne i odchodzić od ręki. Na początku będzie się kleić, ale nie poddawaj się i nie dosypuj za dużo mąki! To właśnie długie wyrabianie sprawia, że pączki są potem jak chmurka. To sekret każdego dobrego ciasta drożdżowego.

Cierpliwość to cnota, czyli czas na rośnięcie

Z ciasta uformuj kulę, włóż do miski oprószonej mąką, przykryj i odstaw w ciepłe miejsce. Na godzinkę, może półtorej. Musi podwoić objętość. Nie zaglądaj co chwilę! Pamiętam jak byłam mała i co pięć minut podnosiłam ścierkę, żeby zobaczyć „czy już”. Babcia się śmiała, że tak to nigdy nie urośnie.

Formujemy nasze pączusie

Wyrośnięte ciasto wyłóż na stolnicę, delikatnie zagnieć, żeby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Rozwałkuj na placek grubości około 1,5 cm. I teraz szklanką albo foremką wycinaj kółka. Układaj je na ściereczce, zostawiając im trochę miejsca, przykryj i daj im jeszcze z pół godzinki spokoju. Muszą znowu podrosnąć, takie napuszone są najlepsze.

Wielki finał – gorąca kąpiel

W garnku z grubym dnem rozgrzej tłuszcz. To mega ważne, musi mieć odpowiednią temperaturę, około 175 stopni. Jak nie masz termometru, wrzuć kawałek ciasta – jak od razu wypłynie i zacznie się rumienić, jest ok. Za zimny tłuszcz – pączki będą tłuste. Za gorący – spalą się z wierzchu a w środku surowe. Smaż pączki partiami, po kilka sztuk. Po 2-3 minuty z każdej strony, na piękny złoty kolor. Zobaczysz, że w połowie wysokości pojawi się taka jasna obwódka. To znak mistrzostwa! Usmażone wyciągaj łyżką cedzakową na ręcznik papierowy, niech sobie odpoczną od tłuszczu.

A co w środku i na zewnątrz?

Puste pączki są super, ale z nadzieniem to już poezja. Ja najczęściej robię pączki z nadzieniem różanym, bo tak robiła babcia. Ale świetnie pasują też powidła śliwkowe, gęsty budyń, czekolada albo nawet jagody, jak w jagodziankach. Nadziewam je po usmażeniu i wystudzeniu, specjalną szprycą z długą końcówką.

A na wierzch? Klasyka to cukier puder. Albo lukier, utarty z cukru pudru i soku z cytryny. Można posypać kandyzowaną skórką pomarańczy. Rób tak, jak lubisz!

Kilka moich patentów i odpowiedzi na pytania

Przez te wszystkie lata smażenia pączków, nauczyłam się kilku rzeczy. Czasem na własnych błędach.

Co zrobić, żeby pączki nie piły tłuszczu? Ten spirytus w cieście to raz. A dwa, to idealna temperatura smażenia. Nie wrzucaj za dużo pączków na raz, bo obniżysz temperaturę oleju.

A co jeśli nie mam czasu na smażenie? Słyszałam, że niektórzy pieką pączki. Układają na blaszce i do piekarnika na 180 stopni na jakieś 15 minut. To już nie to samo, brakuje tej chrupiącej skórki, ale to jakaś alternatywa. Taki przepis na pączki pieczone z 0.5 kg mąki to opcja dla tych co liczą kalorie.

Ile pączków wychodzi z 0.5 kg mąki? To chyba najczęstsze pytanie, jakie dostaję. Z tej porcji wychodzi mi zazwyczaj około 20-22 pączków, takich w sam raz na rękę. Oczywiście jak zrobisz mniejsze, będzie ich więcej.

Podsumowanie

I to właściwie cała filozofia. Mam nadzieję, że ten mój przydługi wywód Cię nie zniechęcił, a wręcz przeciwnie. Że poczułaś ten zapach i już szukasz w szafce mąki. To naprawdę jest prosty przepis, który daje mnóstwo satysfakcji. Bo nic nie smakuje tak dobrze, jak coś zrobione własnymi rękami i sercem. Dziel się nimi, częstuj kogo kochasz i twórz własne, słodkie wspomnienia.

Smacznego!