Przepis na Miodownik z Kaszą Manną: Tradycja w Nowej, Kremowej Odsłonie
Miodownik, który smakuje jak wspomnienia
Są takie smaki, które od razu przenoszą nas w czasie. Dla mnie jednym z nich jest bez wątpienia miodownik. Pamiętam jak dziś, jak babcia krzątała się po kuchni, a w całym domu unosił się ten nieziemski, słodki zapach miodu i korzennych przypraw. To był znak, że zbliżają się święta. Ale babcia miała swój sekret – jej wersja była inna, przełożona delikatnym, mlecznym kremem z kaszy manny. To był jej popisowy numer, ciasto, które znikało z blaszki w mgnieniu oka. Przez lata próbowałam odtworzyć ten smak, metodą prób i błędów, aż w końcu się udało. Dzisiaj chcę się z Wami podzielić tym moim, dopracowanym przez lata, sentymentalnym przepisem. Ten przepis na miodownik z kaszą manną to coś więcej niż tylko lista składników. To kawałek mojej historii i gwarancja, że na waszych twarzach też pojawi się uśmiech.
To nie jest ciasto, które robi się w pięć minut. O nie. To rytuał. To ciasto z miodem i kaszą wymaga trochę serca i cierpliwości, ale efekt końcowy wynagradza wszystko z nawiązką. Każdy, kto spróbuje tego wypieku, zrozumie, o czym mówię. To właśnie ten przepis na miodownik z kaszą manną stał się w moim domu tradycją, podobnie jak kiedyś kostka piernikowa na Boże Narodzenie. Zapraszam was do mojej kuchni.
Skarby z babcinej spiżarni
Zanim zaczniemy cokolwiek mieszać i piec, musimy zebrać nasze składniki. I tu pierwsza rada ode mnie: jakość ma znaczenie! Szczególnie w tak tradycyjnym cieście. To nie jest szybki przepis na miodownik z kaszą manną, w którym można iść na skróty.
Składniki na miodowe blaty:
- Miód: Dajcie tu z 200 gramów dobrego, prawdziwego miodu. Ja najczęściej używam wielokwiatowego albo lipowego, bo mają piękny aromat. Nie oszczędzajcie na miodzie, to on jest sercem tego ciasta.
- Masło: Kostka 100 g, takie prawdziwe, 82%, w temperaturze pokojowej.
- Cukier: Około 150 g. Ja czasem daję trochę mniej, bo miód już jest słodki.
- Jajka: Dwa duże jajka, najlepiej od szczęśliwych kurek.
- Mąka pszenna: Przygotujcie sobie pół kilo, najlepiej tortowej, typ 450 lub 500.
- Soda oczyszczona: Płaska łyżeczka. To nasz spulchniacz.
- Przyprawa korzenna: Jedna łyżeczka, tak dla podkręcenia klimatu. Nie jest obowiązkowa, ale ja uwielbiam ten zapach.
Składniki na aksamitny krem z kaszy manny:
- Mleko: 750 ml, takie tłuste, 3,2%. Na chudym krem nie wyjdzie taki kremowy.
- Kasza manna: 100 g zwykłej, błyskawicznej kaszy.
- Masło: Cała kostka 200 g, koniecznie miękkie, wyjęte wcześniej z lodówki.
- Cukier puder: Tak ze 100-150 g, zależy jak słodko lubicie. Warto próbować w trakcie.
- Cukier waniliowy: Jedna paczuszka albo parę kropel ekstraktu dla zapachu.
Jak zrobić miodownik z kaszą manną krok po kroku – moje sekrety
No dobrze, skoro mamy już wszystko gotowe, czas zakasać rękawy. Obiecuję, że przeprowadzę was przez ten proces za rękę. To naprawdę łatwy przepis na miodownik z kaszą manną, jeśli tylko trzymać się kilku zasad. Przygotujcie sobie dużą blachę, taką standardową z piekarnika, mniej więcej 25×35 cm.
Zaczynamy od serca miodownika – miodowych blatów
Najpierw musimy stworzyć bazę, czyli idealne, kruche ciasto z miodem. Do rondelka z grubym dnem wrzucamy miód, masło i cukier. Podgrzewamy to sobie na malutkim ogniu, cały czas mieszając. Chodzi o to, żeby wszystko się ładnie rozpuściło i połączyło w płynną masę. Ma być ciepła, ale nie gorąca! Kiedyś się zagapiłam i potem jajka mi się ścięły. Całe ciasto do wyrzucenia. Dlatego teraz zawsze odstawiam masę na bok na kilka minut, żeby lekko przestygła. Ten przepis na miodownik z kaszą manną wymaga trochę uwagi.
Do dużej miski przesiewam mąkę z sodą i przyprawą korzenną. Robię dołek i wlewam tam przestudzoną masę miodową. Wbijam jajka i zaczynam mieszać, a potem wyrabiam ciasto. Nie za długo, żeby nie było twarde jak kamień. Będzie się trochę kleić do rąk, ale nie martwcie się, tak ma być. Formuję kulę, owijam ją folią i hyc do lodówki na godzinkę, a nawet dwie. Ten krok jest super ważny, bo schłodzone ciasto o wiele łatwiej się wałkuje.
Po tym czasie dzielę ciasto na 3 albo 4 równe części. Każdą z nich wałkuję od razu na papierze do pieczenia na cienki placek wielkości blaszki. Piekę każdy z osobna w piekarniku nagrzanym do 180°C przez jakieś 7, może 10 minut, aż się ładnie zezłocą. Upieczone blaty są bardzo delikatne, więc ostrożnie zdejmujcie je z blachy. Najlepiej zsunąć razem z papierem i zostawić do wystygnięcia.
Sekret aksamitnej chmurki, czyli krem z kaszy manny
Ten krem grysikowy to jest po prostu poezja! I to właśnie on wyróżnia ten przepis na miodownik z kaszą manną. Do garnka wlewamy mleko i zagotowujemy. Jak zacznie bulgotać, zmniejszamy ogień i powoli, cienką strużką wsypujemy kaszę mannę, cały czas energicznie mieszając trzepaczką. To kluczowe, żeby nie porobiły się grudki! Gotujemy tak kilka minut, aż kasza porządnie zgęstnieje. Przekładam ją do miski, przykrywam folią spożywczą tak, żeby dotykała powierzchni kaszy (dzięki temu nie zrobi się kożuch) i odstawiam do całkowitego wystygnięcia. Musi mieć temperaturę pokojową.
W drugiej misce ucieram mięciutkie masło z cukrem pudrem i waniliowym na puch. To musi potrwać parę minut, aż masa będzie jasna i puszysta. I teraz najważniejszy moment w całym tym kremie do miodownika z kaszy manny przepis: do utartego masła dodajemy po jednej łyżce wystudzonej kaszy, cały czas miksując na średnich obrotach. Powoli, bez pośpiechu. Masło i kasza MUSZĄ mieć taką samą temperaturę, inaczej krem się zwarzy i będzie katastrofa. Gotowy krem powinien być gładki i jednolity. Czasem dla orzeźwienia dodaję do niego trochę startej skórki z cytryny.
Wielkie składanie i test cierpliwości
To jest ten moment, kiedy nasza ciężka praca zaczyna nabierać kształtów. Na dnie blaszki kładę pierwszy blat miodowy. Na niego wykładam równo część kremu. Delikatnie przykrywam drugim blatem, lekko dociskam i znowu krem. I tak do wyczerpania składników. Ostatnią warstwą powinien być krem. Ten przepis na miodownik z kaszą manną i kremem pozwala na odrobinę fantazji – możecie między warstwy dodać też trochę powideł śliwkowych albo posiekanych orzechów.
Gdy ciasto jest już złożone, przykrywam je szczelnie folią i wstawiam do lodówki. I teraz najtrudniejsza część… czekanie. Miodownik musi leżakować co najmniej 24 godziny. Wiem, to tortura, ale absolutnie konieczna. Przez ten czas twarde blaty nasiąkną wilgocią z kremu, zmiękną i wszystkie smaki się przegryzą. Nie ma drogi na skróty, jeśli chcecie, żeby ten przepis na miodownik z kaszą manną wyszedł idealnie.
Wisienka na torcie, czyli jak ozdobić nasze cudo
Po dobie leżakowania nasz miodownik jest już prawie gotowy. Pozostała tylko dekoracja. Możliwości jest mnóstwo. Można klasycznie posypać go cukrem pudrem albo startą czekoladą. Ja najczęściej jeden z blatów piekę trochę dłużej, aż będzie mocno brązowy, a potem kruszę go i posypuję wierzch ciasta. Wygląda obłędnie! Jeśli robicie miodownik z kaszą manną i orzechami, to oczywiście posypcie go z wierzchu posiekanymi orzechami włoskimi.
Co by tu jeszcze pokombinować?
Chociaż ten klasyczny przepis na miodownik z kaszą manną jest dla mnie doskonały, czasem lubię poeksperymentować. Jeśli chcecie przełamać słodycz, posmarujcie jeden z blatów kwaśnym dżemem, na przykład porzeczkowym. Efekt jest rewelacyjny! A jeśli planujecie upiec miodownik z kaszą manną na dużą blachę, bo spodziewacie się gości, po prostu podwójcie składniki. Piekłam go już na naprawdę dużej blasze, podobnie jak ten biszkopt, i zawsze wychodzi. A czy istnieje miodownik z kaszą manną bez pieczenia? Pewnie tak, na herbatnikach, ale to już zupełnie inna bajka i inny deser. Prawdziwy, tradycyjny wypiek musi mieć pieczone blaty.
Smak, który zostaje na długo
Mam nadzieję, że ten mój bardzo osobisty przepis na miodownik z kaszą manną zainspirował Was do działania. To ciasto to dla mnie kwintesencja domowego ciepła i świątecznej magii. Jest idealne na każdą okazję, bo kto nie kocha takiego połączenia miodu i delikatnego kremu? Zróbcie go dla swoich bliskich, a zobaczycie, jak szybko zniknie z talerzy. Smacznego! Ten przepis na miodownik z kaszą manną to pewniak, który zawsze się udaje.