Przepis na Churros z Thermomixa: Idealne Hiszpańskie Pączki w Twojej Kuchni
Przepis na Churros z Thermomixa: Idealne Hiszpańskie Pączki w Twojej Kuchni
Pamiętam to jak dziś. Mała, boczna uliczka w Madrycie, zapach gorącego oleju i cukru unoszący się w powietrzu i ten moment, kiedy po raz pierwszy zanurzyłam chrupiącego, ciepłego churrosa w gęstej, gorzkiej czekoladzie. Niebo w gębie! Od tamtej pory marzyłam, żeby odtworzyć ten smak w domu. Próbowałam różnych receptur, mieszałam ciasto ręcznie, robiłam straszny bałagan i… efekty były, no cóż, różne. Aż do dnia, w którym odkryłam, jak zrobić churros w Thermomixie. To było objawienie! Ciasto wychodzi idealne, bez wysiłku, bez grudek, a cały proces jest o niebo prostszy. Dzisiaj chcę się z Wami podzielić tym, co uważam za najlepszy przepis na churros Thermomix. Przygotujcie się na podróż do słonecznej Hiszpanii bez wychodzenia z kuchni!
Hiszpania na talerzu, czyli dlaczego tak bardzo kocham churros
Churros to dla mnie coś więcej niż tylko smażone ciasto. To wspomnienie wakacji, gwaru hiszpańskich kafejek o poranku i wieczornych spacerów. Te podłużne, karbowane pączki, tradycyjnie maczane w czekoladzie, to kwintesencja prostoty i smaku. Kiedyś myślałam, że zrobienie ich w domu to jakaś wyższa szkoła jazdy. Ręczne zaparzanie ciasta, pilnowanie temperatury… koszmar. Ale Thermomix zmienia reguły gry. To urządzenie jest jak osobisty asystent, który pilnuje wszystkiego za ciebie. Dzięki niemu ten przepis na churros Thermomix jest naprawdę dla każdego, nawet jeśli jesteś totalnym nowicjuszem w kuchni. To niesamowite, jak technologia może pomóc odtworzyć tak tradycyjne smaki. Serio, ten domowy wypiek odmieni wasze weekendowe poranki.
Mój przepis na churros thermomix jest wynikiem wielu prób i błędów, ale teraz jest już dopracowany do perfekcji.
Skompletujmy arsenał: co potrzebujesz na te cuda?
Zanim zaczniemy tę fiestę w kuchni, musimy zebrać naszą ekipę. Dobre wieści są takie, że składniki są banalnie proste i prawdopodobnie większość z nich macie już w szafkach. To jest właśnie magia – z kilku podstawowych rzeczy powstaje coś absolutnie wyjątkowego. To kolejny powód, dlaczego ten łatwy przepis na churros Thermomix jest tak genialny.
Lista zakupów, czyli co wrzucić do koszyka:
- Mąka pszenna: Około 250 g. Ja najczęściej używam zwykłej tortowej, typ 450 albo 500, daje radę.
- Woda: Dokładnie 250 g.
- Masło albo olej: 30 g. Masło daje taki fajny, bogatszy smak, ale jak nie macie, to olej rzepakowy też będzie spoko.
- Sól: Taka mała szczypta, z pół łyżeczki, żeby podbić smak.
- Jajka: 3 sztuki, najlepiej w rozmiarze L, od szczęśliwej kurki.
Czasami lubię trochę pokombinować i dorzucić do ciasta odrobinę ekstraktu z wanilii albo cynamonu. To nadaje im takiego fajnego, korzennego posmaku, który idealnie pasuje do czekolady. Takie drobne zmiany sprawiają, że ten przepis na churros Thermomix nigdy mi się nie nudzi i mogę go lekko modyfikować w zależności od nastroju. Idealne churros z sosem czekoladowym to po prostu marzenie!
Do dzieła! Jak zrobić ciasto, które zawsze wychodzi
Okej, mamy składniki, mamy zapał, czas odpalić Thermomixa. Pokażę wam krok po kroku, jak powstaje magia. Zobaczycie, że przygotowanie idealnego ciasta na churros jest prostsze, niż myślicie. To właśnie ten przepis na churros thermomix krok po kroku sprawia, że wszystko staje się jasne.
Krok 1: Podgrzewamy bazę
Do naczynia miksującego wlewamy wodę (250 g), dodajemy masło (30 g) i sól. Ustawiamy naszego pomocnika na 5 minut, temperaturę 100°C i obroty 1. Patrzcie, jak masło się roztapia i miesza z wodą, tworząc taką gorącą, pachnącą bazę. To jest fundament naszego ciasta na churros Thermomix przepis, więc niech się dobrze podgrzeje.
Krok 2: Czas na mąkę i zaparzanie
Gdy woda z tłuszczem zawrze, wsypujemy całą mąkę (250 g) na raz. Nie bójcie się, tak ma być! Zamykamy pokrywę i ustawiamy Thermomix na 20 sekund, obroty 4. W środku zrobi się taka gładka, jednolita kula ciasta. To jest właśnie proces zaparzania, kluczowy dla chrupkości churrosów. Żadnego mieszania, przypalania i brudzenia garów.
Krok 3: Studzenie i jajka – tu trzeba uważać!
Teraz najważniejszy moment, który kiedyś zepsułam. Ciasto musi trochę ostygnąć! Jak dodacie jajka do wrzątku, będziecie mieć słodką jajecznicę parzoną, a nie ciasto. Wiem co mówię, przerabiałam to. Zostawcie ciasto w otwartym naczyniu na jakieś 10-15 minut. Musi być ciepłe, ale nie parzyć w palce. Gdy już osiągnie odpowiednią temperaturę, dodajemy jajka, ale UWAGA – po jednym! Po każdym jajku mieszamy przez 30 sekund na obrotach 5. Ciasto musi być gładkie, lśniące i lekko klejące. Ten przepis na churros thermomix jest prosty, ale ten krok wymaga odrobiny cierpliwości.
Idealne ciasto powinno powoli spływać z łyżki, tworząc kształt litery V. Jeśli jest za rzadkie, churrosy mogą się rozpadać. Jak za gęste, to nie wyciśniecie ich z rękawa. Ale trzymając się tych proporcji, powinno wyjść idealnie. To naprawdę łatwy przepis na churros thermomix.
Zabawa w formowanie i wielkie smażenie
Ciasto gotowe? Super! Teraz zaczyna się najlepsza część – formowanie i smażenie. Ten dźwięk skwierczącego ciasta w gorącym oleju… to muzyka dla moich uszu. A zapach? Obłęd! To ten moment, w którym wiem, że mój przepis na churros thermomix działa cuda.
Do formowania będziecie potrzebować rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki. To bardzo ważne! Te rowki, które robi gwiazdka, to nie tylko ozdoba. Dzięki nim churrosy równomiernie się smażą i są super chrupiące. Kiedyś próbowałam ze zwykłą okrągłą końcówką i moje churrosy wyglądały jak jakieś dziwne kluski, a w dodatku niektóre strzelały olejem. Auć. Nie polecam.
Rozgrzejcie w garnku olej rzepakowy lub słonecznikowy. Musi go być sporo, tak żeby churrosy swobodnie pływały. Idealna temperatura to 170-180°C. Jeśli nie macie termometru, zróbcie test: wrzućcie mały kawałek ciasta. Jeśli od razu wypłynie i zacznie się złocić, jest ok. Wyciskajcie z rękawa paski ciasta o długości około 10-15 cm prosto do gorącego oleju, odcinając je nożyczkami. Nie wrzucajcie za dużo na raz, bo obniżycie temperaturę oleju i wyjdą tłuste i miękkie. Smażymy na złoty kolor, po kilka minut z każdej strony. Potem hop na ręcznik papierowy, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu. Ten przepis na churros thermomix zawsze daje radę.
A może lżejsza wersja? Churros bez tony tłuszczu
Wiadomo, smażone w głębokim tłuszczu jest najlepsze. Ale czasem mam ochotę na coś lżejszego albo po prostu nie chce mi się sprzątać całej kuchni po smażeniu. Dlatego przetestowałam dla Was churros thermomix bez smażenia. Powiem szczerze – to nie jest to samo, co oryginał, nie oszukujmy się. Brakuje tej tłustej chrupkości. Ale! Są naprawdę smaczne i o niebo lżejsze. Czasem to dobra alternatywa. A ten przepis na churros thermomix jest na tyle uniwersalny, że ciasto nadaje się idealnie do obu metod.
Churros z piekarnika
Wyciskamy churrosy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Warto je delikatnie spryskać olejem w sprayu, żeby się ładnie zezłociły. Pieczemy w 200°C z termoobiegiem przez jakieś 20-25 minut, aż będą twarde i złociste. Proste, prawda?
Churros z Air Fryera
To moja ulubiona „fit” opcja. Układamy churrosy w koszu frytownicy, też spryskujemy olejem i pieczemy w 180°C przez 10-15 minut. W połowie czasu warto je obrócić. Wychodzą zaskakująco chrupiące. To dowód na to, jak wszechstronny jest ten przepis na churros thermomix.
W czym maczać te pyszności? Moje ulubione dodatki
Churrosy same w sobie są pyszne, ale prawdziwa magia dzieje się, gdy zanurzymy je w czymś obłędnym. A teraz to, na co wszyscy czekali. CZEKOLADA. Dużo czekolady.
Klasyka gatunku: sos czekoladowy
Z Thermomixem zrobienie sosu to kwestia kilku minut. Do naczynia wrzucam 100 g gorzkiej czekolady, wlewam 150 g śmietanki 30% i dodaję 20 g masła. Ustawiam 5 minut, 50°C, obroty 2. I gotowe. Wychodzi gęsty, aksamitny, idealny sos. Ten dodatek to obowiązkowy element, gdy robicie churros z sosem czekoladowym. Bez niego mój przepis na churros thermomix jest niekompletny.
Coś innego
Oczywiście, świat nie kończy się na czekoladzie. Klasycznie można obtoczyć gorące churrosy w cukrze z cynamonem. Uwielbiam też podawać je z kajmakiem (dulce de leche) albo jakimś kwaśnym dżemem, na przykład malinowym, dla kontrastu. Eksperymentujcie!
Wasze pytania i moje odpowiedzi – czyli co może pójść nie tak
Dostaję sporo pytań o ten przepis na churros thermomix, więc zebrałam te najczęstsze w jednym miejscu. Spokojnie, każdemu może coś nie wyjść za pierwszym razem. Oto mała ściągawka.
Ciasto można przechowywać w lodówce do 24 godzin, zawinięte w folię. Gotowe churrosy najlepiej jeść od razu, bo potem tracą chrupkość. Można je odświeżyć w piekarniku. Można też mrozić, zarówno surowe, uformowane ciasto, jak i gotowe pączki. Surowe smażymy bez rozmrażania, tylko trochę dłużej.
A co jeśli churrosy pękają w trakcie smażenia? Prawdopodobnie ciasto było za rzadkie albo olej za gorący. Upewnijcie się, że dodajecie jajka powoli i kontrolujecie temperaturę tłuszczu. To najczęstszy błąd, ale ten przepis na churros thermomix jest tak skonstruowany, żeby go unikać.
A co z weganami? Oczywiście, że da się zrobić wegańskie churros! Masło zastąpcie olejem kokosowym lub margaryną, a zamiast jajek można użyć tzw. „glutka” z siemienia lnianego. Konsystencja będzie troszkę inna, ale nadal wyjdą pyszne. Mój przepis na wegańskie churros thermomix testowała moja przyjaciółka i była zachwycona!
No to co, gotowi na własne, domowe churros?
Mam nadzieję, że udało mi się Was zarazić miłością do churrosów i pokazać, że dzięki Thermomixowi ich przygotowanie to naprawdę bułka z masłem. A raczej pączek z czekoladą! Ten przepis na churros Thermomix to mój sprawdzony sposób na małą, słodką fiestę w domu. Niezależnie od tego, czy zrobicie wersję smażoną, czy pieczoną, z czekoladą czy z cynamonem, jedno jest pewne – będzie pysznie. Jeśli lubicie takie chrupiące przysmaki, to jest to coś dla was. Koniecznie dajcie znać, jak Wam wyszły! Smacznego!