Przepis na Duże Ciasto Drożdżowe: Puszyste i Sprawdzone na Blachę 30×40 cm
Mój przepis na drożdżowe jak od babci. Puszyste ciasto na całą blachę!
Pamiętam to jak dziś. Niedzielne popołudnia u babci, ten zapach unoszący się w całym domu, który sprawiał, że człowiek od razu robił się głodny, nieważne jak duży obiad zjadł godzinę wcześniej. To był zapach drożdżowego. Prawdziwego, wielkiego ciasta na blasze, które babcia piekła z taką miłością i wprawą, że wydawało się to magią. Dziś chcę się z Wami podzielić tym właśnie przepisem. To nie jest jakieś tam zwykłe ciasto, to sprawdzony przez pokolenia przepis na ciasto drożdżowe na blachę 30×40 cm, które zawsze wychodzi puszyste, wilgotne i po prostu przepyszne. Idealne na rodzinne zjazdy, kiedy trzeba nakarmić całą gromadę, albo po prostu, żeby mieć coś słodkiego do kawy na kilka dni, bo takie właśnie ciasto drożdżowe na dużą blachę kojarzy mi się z domem.
Po co w ogóle piec takie wielkie ciasto?
Można by pomyśleć, że to za dużo zachodu. Ale serio, satysfakcja, kiedy wyciągasz z piekarnika ogromną, złotą blachę pełną ciasta, jest nie do opisania. To jest ciasto, które łączy ludzi. Pamiętam, jak kiedyś na zjazd rodzinny przyniosłam właśnie takie wielkie ciasto drożdżowe na dużą blachę ze śliwkami i kruszonką. Zniknęło w kwadrans! Każdy brał dokładkę, chwaląc, że smakuje „jak u mamy”. I o to w tym chodzi.
To nie jest tylko deser, to kawałek domu, ciepła i wspomnień. Pieczenie ciasta drożdżowego na dużą blachę to dla mnie forma terapii. A poza tym, bądźmy praktyczni – upieczesz raz, a masz spokój na kilka dni. No, chyba że masz w domu takich łasuchów jak ja, wtedy może zniknąć szybciej.
Składniki, czyli serce naszego ciasta
Żeby powstało idealne ciasto drożdżowe na dużą blachę, potrzebujemy dobrych, sprawdzonych składników. Ja zawsze staram się mieć wszystko w temperaturze pokojowej, wyciągam jajka i masło z lodówki z godzinę wcześniej. To naprawdę robi różnicę. Nie ma nic lepszego niż zapach, jaki daje takie domowe ciasto drożdżowe na dużą blachę.
A oto cała lista:
- Na ciasto:
- Mąka pszenna, najlepiej tortowa albo luksusowa, typ 450-550 – ja biorę tak z 750g.
- Drożdże, koniecznie świeże! No dobra, suszone też mogą być, ale ja mam sentyment do świeżych. Potrzeba nam około 50g świeżych, albo dwie paczuszki (ok. 14g) suszonych.
- Mleko, takie lekko ciepłe, ale nie gorące, bo zabijecie drożdże! Około 250 ml.
- Cukier – tak ze 120-150g, zależy jak słodkie lubicie.
- Jajka – 2 całe i jedno żółtko dla koloru.
- Masło, prawdziwe masło! Około 100g, roztopione i ostudzone.
- Sól – mała szczypta, żeby podbić smak.
- Coś dla aromatu – ja uwielbiam skórkę otartą z cytryny, ale ekstrakt waniliowy też jest super.
- Na kruszonkę (bo bez niej to nie to samo!):
- Mąka, cukier i zimne masło. Proporcje na oko, ale klasycznie 2:1:1 (np. 100g mąki, 50g cukru, 50g masła).
I oczywiście owoce! Co tam macie pod ręką: truskawki, maliny, rabarbar, śliwki. Co dusza zapragnie. Z tych prostych rzeczy powstanie najlepsze tradycyjne ciasto drożdżowe na dużą blachę.
Robimy ciasto, krok po kroku bez pośpiechu
Przygotowanie idealnego ciasta to trochę jak rytuał. Nie da się tego zrobić w biegu. Trzeba włożyć w to serce i trochę cierpliwości. Ale obiecuję, efekt jest tego wart.
Najpierw rozczyn – to podstawa. Do małej miseczki kruszę drożdże, dodaję łyżkę cukru, łyżkę mąki i zalewam to częścią ciepłego mleka. Mieszam, żeby nie było grudek, przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce. Uwielbiam patrzeć jak po 10-15 minutach te drożdże zaczynają żyć, bąbelkować i rosnąć. To znak, że wszystko idzie dobrze. To jest ten magiczny moment, kiedy zaczyna się tworzyć nasze puszyste ciasto drożdżowe, podobnie jak przy drożdżówkach.
Potem wielka miska. Przesiewam do niej mąkę (to dodaje lekkości!), dodaję resztę cukru, sól, jajka, resztę mleka i oczywiście nasz wyrośnięty, pachnący rozczyn. I teraz zaczyna się zabawa – wyrabianie. Można mikserem z hakiem, ale ja tam lubię poczuć ciasto w rękach. Wyrabiam tak z 15 minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Wyrabianie to klucz do sukcesu, jeśli chodzi o puszyste ciasto drożdżowe na dużą blachę. Pod koniec, kiedy ciasto już ładnie odchodzi od ręki, powoli wlewam roztopione masło i wyrabiam dalej, aż się całe wchłonie.
Teraz ciasto musi odpocząć. Formuję z niego kulę, wkładam do miski, przykrywam i znowu w ciepłe miejsce. Na taką godzinkę, półtorej. Musi podwoić objętość. Nie ma co go poganiać. Dobre ciasto drożdżowe na dużą blachę potrzebuje swojego czasu.
Gdy ciasto pięknie wyrośnie, przygotowuję blachę 30×40 cm, wykładam ją papierem do pieczenia. Delikatnie przekładam ciasto na blachę, starając się go zbytnio nie „męczyć”, i rozprowadzam równomiernie palcami.
I znowu chwila cierpliwości. Przykrywam ciasto na blasze i daję mu jeszcze z pół godzinki na podrośnięcie. W tym czasie robię kruszonkę – zagniatam szybko mąkę z cukrem i zimnym masłem, aż powstaną takie fajne grudki. Na wyrośnięte ciasto wykładam owoce (jeśli używam mrożonych, to nie rozmrażam ich wcześniej, bo puszczą za dużo soku!) i posypuję hojnie kruszonką. Takie szybkie ciasto drożdżowe na dużą blachę z owocami jest najlepsze.
Pieczenie. Piekarnik nagrzany do 180 stopni. Wstawiam moje dzieło i piekę około 40 minut, do suchego patyczka. Czasem trzeba zerkać, bo każdy piekarnik jest inny. A ten zapach, który się roznosi po domu… to właśnie zapach prawdziwego ciasta drożdżowego na dużą blachę. Po upieczeniu studzę na kratce.
A może by tak zaszaleć? Moje ulubione wariacje
Ten przepis na ciasto drożdżowe na dużą blachę to idealna baza do eksperymentów. Ja latem najczęściej robię je z truskawkami albo malinami, prosto z krzaczka. Smakuje wtedy obłędnie. Zdarzyło mi się też robić ciasto drożdżowe z rabarbarem, który najpierw podsmażam chwilę z cukrem, żeby nie był taki kwaśny. Jesienią króluje oczywiście placek ze śliwkami i cynamonową kruszonką. Kiedy nie mam świeżych owoców, a mam ochotę na coś ekstra, robię ciasto drożdżowe z nadzieniem serowym, takim jak do sernika, albo z masą makową. Też wychodzi super. A jak już ciasto ostygnie, można je polać lukrem. Prosty lukier to cukier puder roztarty z odrobiną gorącej wody lub soku z cytryny. Każda wersja tego ciasta drożdżowego na dużą blachę smakuje wyjątkowo.
Coś poszło nie tak? Moje rady z pola bitwy
Pieczenie drożdżowego to nie zawsze bułka z masłem, zwłaszcza na początku. Sama zaliczyłam kilka wpadek, zanim doszłam do wprawy. Oto kilka problemów i moich sprawdzonych rozwiązań.
Dlaczego ciasto nie rośnie? O matko, ile razy ja się nad tym głowiłam! Najczęściej przyczyna jest prozaiczna: albo mleko było za gorące i zabiło drożdże, albo za zimne i nie chciały ruszyć. To częsty problem, gdy pieczemy ciasto drożdżowe na dużą blachę po raz pierwszy. Czasem też drożdże są po prostu stare. Zawsze sprawdzajcie datę! No i przeciągi – drożdżowe ich nienawidzi.
Jak zrobić, żeby ciasto było wilgotne? Kluczem jest dobre wyrobienie i odpowiednia ilość tłuszczu. Nie żałujcie masła! I nie przepieczcie ciasta. Lepiej piec 5 minut krócej niż za długo. Suche drożdżowe to smutne drożdżowe.
Jak przechowywać? Szczerze? Najlepiej smakuje tego samego dnia. Ale jeśli coś zostanie (co rzadko się zdarza), to zawijam w folię albo wkładam do szczelnego pojemnika. Wytrzyma 2-3 dni. Czasem też po prostu mrożę. Można zamrozić zarówno surowe ciasto (po pierwszym wyrastaniu), jak i upieczone. Potem wystarczy rozmrozić i jest jak nowe. Takie ciasto drożdżowe na dużą blachę jest bardzo wszechstronne. Podobne zasady dotyczą też innych wypieków drożdżowych, na przykład domowych bułek pszennych.
Świeże czy suszone drożdże? Jak już pisałam, wolę świeże. Ale jak nie mam, to suszone też dają radę. Trzeba tylko pamiętać o przeliczniku – 50g świeżych to około 14g (dwie małe paczuszki) suszonych.
Zakończenie
Mam nadzieję, że ten mój przydługi wywód i sprawdzony przepis na ciasto drożdżowe na blachę 30×40 cm zachęci Was do pieczenia. To naprawdę nic trudnego, a radość, jaką sprawicie sobie i swoim bliskim, jest ogromna. Ten zapach, ten smak, te wspomnienia… to wszystko jest warte każdej minuty spędzonej w kuchni. To moje ulubione łatwe ciasto drożdżowe na dużą blachę, które zawsze się udaje. Mam nadzieję, że pokochacie to ciasto drożdżowe na dużą blachę tak samo jak ja. Dajcie znać w komentarzach jak Wam wyszło! Smacznego!